sobota, 23 lipca 2016

Martynika, Francja, Polska, Włosi - po futbolówce Światowych Dni Młodzieży w Gdańsku

Dla uczestników piłkarskiego turnieju, rozgrywanego na pełnowymiarowym stadionie w dzielnicy Zaspa Rozstaje, w piątek 22 lipca 2016 roku, w ramach obchodów Światowych Dni Młodzieży w Archidiecezji Gdańskiej,, czekały pamiątkowe puchary.
Wszystkie mecze trwały po osiem minut, z uwarunkowaniem, że w 11-osobowym zespole musi grać co najmniej pięć zawodniczek. Ustalono też, że sędziowie nie będą odgwizdywali spalonych.
Skład sędziowski na powyższym zdjęciu od lewej: Martyna Górna, Radosław Szatkowski, Karolina Kwiatkowska i Andrzej Kowalczys.

W pierwszym meczu gospodarz Polska (niebieskie stroje), a konkretnie reprezentacja Gdańska Przymorza z parafii św. Brata Alberta, zremisowała z Francją 1:1. Przy czym pierwszego gola zdobyli Francuzi (zdjęcie powyżej).
Dopiero pod koniec tego meczu, wyrównującego gola na 1:1 strzelił napastnik Grzegorz Dybizbański, który najwięcej biegał po boisku i w przerwie gasił pragnienie.
W drugim spotkaniu zmierzyły się Włochy (dla rozróżnienia ubrani w kolorowe kamizelki) z Martyniką. Mimo włoskiej podbramkowej w miarę szczelnej zapory, gościom z departamentu zamorskiego Francji, zajmującego karaibską wyspę o tej samej nazwie, położoną w archipelagu Wysp Nawietrznych w Małych Antylach, udało się uzyskać prowadzenie 1:0.
Włoskie "catenaccio" okazało się być podziurawionym serem szwajcarskim, bo bardzo zwinni i szybko biegający, przeważnie na boso, zawodnicy z Martyniki, zdobyli drugiego gola. Włoska bramkarka Sara Bertolli, była tym faktem załamana.
Tym ułomnościom włoskiej drużyny i umiejętnościami piłkarskimi smukłych mieszkańców Martyniki, ze zdziwieniem i podziwem przyglądali się liczni kibice.
Trzeci mecz został rozegrany pomiędzy Polską i podziwianą przez kibiców Martyniką. Goście wzięli się na sposób i kontuzjowali (raczej przypadkowo) najlepszego naszego napastnika Mateusza Molka, który z pomocą gości musiał opuścić murawę. Ból stopy był tak silny, że nie mógł on już grac do końca turnieju. To spotkanie wygrała Martynika 1:0.
Podczas kolejnego meczu Francji z Włochami padł remis 0:0. Z uwagi na mokrą murawę piłkarze często wpadali w poślizg i się wzajemnie podcinali. Dochodziło do bolesnych kontuzji. Z trudem podniósł się sfaulowany Włoch (żółta koszulka). Sędziowie chyba zapomnieli zabrać ze sobą żółte i czerwone kartki i bez karania piłkarzy, mecze stawały się coraz bardziej brutalne.
Kolejny piąty mecz turniejowy, tym razem z Włochami był bardzo istotny dla Polaków, bo aby myśleć o „pudle” musieli go koniecznie wygrać. Słusznie, że zdecydowali się zmienić strony boiska, a tym samym przeciwległe bramki. Ta włoska znajdująca się bliżej budynku socjalnego okazała się być bardziej dziurawa.
To do tej bramki w meczu z Włochami mieszkańcy z Gdańska Przymorza strzelili aż dwa gole. Pierwszym zdobywcą gola był Maciej Szymańczak, a drugim już wspomniany Grzegorz Dybizbański.

Na nic zdał się gromki doping włoskich kibiców. Ich reprezentanci zajęli w turnieju ostatnie miejsce.
W tym momencie Polacy mieli 4 punkty, Francuzi tylko 2, a Martynika 6. Włosi po remisie z Francją jedynie 1 punkt. Ostatni mecz pomiędzy Francją i Martyniką decydował o końcowej klasyfikacji. Większość była pewna zwycięstwa Martyniki. Jej zawodniczka nawet klęcząc przed francuską bramką odprawiała modły na rzecz zwycięstwa jej drużyny.
Francuzi nie mogący się pogodzić z przegraną z Portugalią 0:1 w meczu finałowym podczas UEFA Euro 2016 w Paryżu, tym razem nie dali za wygraną. Tu w Gdańsku lepiej rozstawiwszy piłkarzy swojej obrony, grali z kontrataków. Po jednym z nich strzelili zwycięskiego gola. Tym sposobem z 5 punktami przesunęli się na drugie miejsce w turnieju, na trzecie spychając Polaków z 4 pkt.
Pomysłodawca sportowej imprezy i jej współorganizator proboszcz ksiądz kanonik Grzegorz Stolczyk z parafii św. Brata Alberta w Gdańsku Przymorzu, wręczył poszczególnym zespołom puchary. Czwarte miejsce zajęli Włosi 1 pkt., za remis z Francją 0:0.
Po odbiór pucharu za trzecie miejsce z efektownym poślizgiem wystąpiła drużyna Polski.
Po wygranej Francuzów nad Martyniką, dopiero trzecie miejsce przypadło Polsce, a konkretnie reprezentacji Gdańska Przymorza z parafii św. Brata Alberta z 4 pkt. Uzyskali oni remis z Francją 1:1, przegrali z Martyniką 0:1 i wygrali z Włochami 2:0.
Drugie miejsce zdobyli Francuzi, 5 pkt. Remisy z Polską 1:1 i Włochami 0:0 oraz sensacyjna wygrana z Martyniką 1:0.
Turniej piłkarski zorganizowany w ramach obchodów Światowych Dni Młodzieży w Gdańsku, wygrał zespół Martyniki, 6 pkt., dwa zwycięstwa z Włochami 1:0 i Polską 1:0 oraz niespodziewana porażka z Francją 0:1.
Na powyższym zdjęciu od lewej wraz z radnym miasta Gdańska i współorganizatorem sportowej imprezy Andrzejem Kowalczysem, proboszczem księdzem kanonikiem Grzegorzem Stolczykiem, kapitanem Martyniki z pucharem i głównym sędzią Radosławem Szatkowskim.
Spontaniczna radość z turniejowego zwycięstwa gości z Martyniki była godna podziwu.

Tekst i zdjęcia: Włodzimierz Amerski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz