czwartek, 28 lipca 2016

Pielgrzymi z Tanzanii w Lublinie

Nieoczekiwanie wśród tańczących pielgrzymów z Tanzanii znalazłem się podczas kilkudniowego pobytu w Lublinie. Było to tuż przed inauguracją Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, które odbywają się w dniach 25-31 lipca 2016 roku. 
Ubrani różnobarwnie mieszkańcy zjednoczonej w 1964 roku Republiki Tanzanii, w ramach odbywanej po Polsce pielgrzymki, byli podejmowani przez Archidiecezję Lubelską.
W ramach pierwszego przedsięwzięcia modlitewno-artystycznego w Lublinie, w sobotę 23 lipca na Arenie Lublin z udziałem tysięcy gości w imprezie pod nazwą „Arena Młodych”, wystąpili szczudlarze, żonglerzy i tancerze. Zaśpiewał kilkusetosobowy Chór dla Jezusa. Odbyła się również wspólna msza z adoracją Najświętszego Sakramentu i błogosławieństwem dla pielgrzymów m.in. z Belgii, Brazylii, Filipin, Francji, Korei, Kuby, Słowenii, Niemiec, Tanzanii i USA, którzy przyjechali na Lubelszczyznę przed spotkaniem z papieżem Franciszkiem w Krakowie.
W Lublinie w terminie od 20 do 25 lipca spodziewano się ok. 6 tysięcy gości – mówi ks. Adam Bab, koordynator przygotowań do ŚDM w Archidiecezji Lubelskiej. – Młodych ludzi przyjęło około 80 parafii, zarówno w Lublinie, jak też w innych sąsiednich miastach. Gościny udzieliły polskie rodziny.
Goście odbyli pieszą pielgrzymkę z Nałęczowa i Wąwolnicy oraz odwiedzili relikwie błogosławionego Pier Giorgio Frassatiego. Codziennie uczestniczyli we mszach świętych oraz katechezach swoich biskupów. Zwiedzili Lublin, Katolicki Uniwersytet Lubelski oraz odwiedzili Majdanek, gdzie poza klasycznym zwiedzaniem przygotowano specjalne rozważanie – powiedziała Emilia Jóźwiak z biura organizacji ŚDM w Lublinie. Podobny program miały wszystkie grupy pielgrzymujące na uroczystości z udziałem papieża. W sumie wśród parafian w Lublinie, Chełmie, Puławach, Kraśniku, Łęcznej, Lubartowie, Tomaszowic i Łazisk, zatrzymało się kilka tysięcy gości.
Udział w spotkaniu z papieżem Franciszkiem w Krakowie zapowiedziało ponad 6,2 tys. wiernych i wolontariuszy z archidiecezji lubelskiej. W sumie udział w uroczystościach potwierdziło u organizatorów ponad 356 tys. uczestników ze 187 krajów.
Tak tańcząc wraz z gośćmi ze Zjednoczonej Republiki Tanzanii, po powrocie do Gdańska, bardziej zainteresowałem się tym państwem znajdującym się we wschodniej Afryce. Wyczytałem, iż powstało ono z połączenia dawnych kolonii brytyjskich - Tanganiki oraz brytyjskiego Zanzibaru, co symbolizuje nazwa utworzona z pierwszych sylab nazw obu krajów TAN+ZAN. Tanzania powstała w 1964 roku jako federacja dwóch odrębnych państw, liczy ponad 49 mln ludności, Powierzchnia wynosi 945 087 km kw. Długość granic lądowych 3402 km, a wybrzeża 1424 km. Najwyższe wzniesienie, to Kilimandżaro, 5895 m n.p.m.
Tanzania podzielona jest na 26 regionów. To jeden z biedniejszych krajów Afryki. Produkt krajowy brutto na 1 mieszkańca kraju wynosił 110 dolarów USA w 1990 roku. Podstawą gospodarki jest rolnictwo (kawa, herbata, bawełna, goździki),dające ponad połowę PKB, 85 proc. zysków z eksportu i 90 proc. zatrudnienia. Wydobywa się: diamenty, rubiny, szafiry, złoto, sól, kaolin, gips, fosforyty. rudy cyny i żelaza oraz węgiel kamienny.
Wyczytałem, iż do końca września 2016 roku lubelski Ursus był zobowiązany do dostawy dla Tanzanii 2,4 tys. ciągników rolniczych o mocy od 50 do 85 KM wraz z oprzyrządowaniem i częściami zamiennymi. Koszt tej transakcji, to 55 mln dol. Poza tym spółka miała wyposażyć halę montażową i osiem centrów serwisowych w Tanzanii.
Atrakcją turystyczną jest osławiony Park Narodowy Serengeti, który rocznie odwiedza ponad 90 tys. turystów. W jednym z biur turystycznych w Lublinie znalazłem ofertę wycieczki 15-dniowej pod nazwą Kenia i Tanzania z wypoczynkiem na Zanzibarze. Jak zapewniają jej organizatorzy, wyprawa jest prawdziwym rarytasem dla wszystkich kochających przyrodę. Żaden park na świecie nie może równać się z Serengeti i Ngorongoro. Obszary chronione w RPA, czy kenijski park Tsavo, gdzie wozi się masowo plażowiczów z Mombasy, to zaledwie skromna namiastka prawdziwego safari.
W ramach drugiego dnia takiej wycieczki planowane jest zwiedzanie oryginalnego domu Karen Blixen, autorki bestselerowej książki „Pożegnania z Afryką”. Położony niegdyś na wsi dom wchłonęło już miasto. Następnie krótki objazd po mieście – dzielnica biznesu i biedniejsze, typowo afrykańskie przedmieścia. Przejazd przez rolnicze tereny zamieszkane głównie przez plemię Kikuju, które swe pola zwą szambami.
Szóstego dnia przejazd przez piękne, masajskie tereny w rejon wąwozu Olduvai. To właśnie tutaj dokonano niezwykłych znalezisk związanych z praczłowiekiem, które zmieniły pogląd nauki na nasze pochodzenie. Wjazd na olbrzymie sawanny Parku Narodowego Serengeti i nocleg w namiotach w bezpośrednim sąsiedztwie natury. Istnieje możliwość indywidualnej dopłaty i zamiany noclegów w namiotach na luksusowy lodge – cena ok. 430 USD/os/2 noce.
Dziesiątego dnia planowana jest wycieczka do wsi Tengeru, gdzie znajduje się największy polski cmentarz w Afryce. Właśnie tutaj Anglicy ewakuowali polskich zesłańców, którym udało się uciec z ZSRS z armią Andersa.
Koszt takiej wyprawy, na przykład od 28 sierpnia, to 3740 USD, plus 1100 USD płatne po wylądowaniu w Afryce na lokalne opłaty, a także trzeba doliczyć wizę za 100 USD. 
Maksymalna liczba uczestników, to 18 osób. Każdy na dwa tygodnie przed wyjazdem musi obowiązkowo się zaszczepić przeciw żółtej febrze z wpisem do żółtej książeczki. Zalecane jest też stosowanie środków antymalarycznych, oczywiście po konsultacji z lekarzem.
Nic nie pozostaje, jak po takich tańcach tylko lecieć do Tanzanii...

Tekst i zdjęcia: Włodzimierz Amerski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz