środa, 28 czerwca 2017

Gdańsk w rok po nawalnych deszczach

Trwa wdrażanie wielu działań, w tym piętnastu obywatelskich rekomendacji dotyczących przygotowania Gdańska przed skutkami deszczy nawalnych. Gdańszczanie wskazali, jak lepiej chronić miasto przed, w trakcie i po wystąpieniu podtopień czy powodzi. Do pakietu zmian jakie zaproponowali gdańszczanie dochodzą także działania urzędników i specjalistów: kolejne inwestycje o blisko 150 mln zł wartości, rozbudowa monitoringu hydrologiczno- meterologicznego, budowa niebiesko-zielonej infrastruktury i wreszcie szeroka adaptacja do zmian klimatu.

Gdańszczanie wskazali też na konieczność realizacji zadań długoterminowych jak np. zwiększenie retencji na Górnym Tarasie, czy w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. W tym celu nawiązano współpracę z władzami: Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, Nadleśnictwa Gdańsk i Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Efektem ma być koncepcja, która pokaże gdzie można wprowadzić daną rekomendacje. Dotyczyły one też odtworzenia lub zmodernizowania zlokalizowanych na terenie Parku zbiorników retencyjnych. Wskazano, że na terenie Owczarni powinien powstać nowy zbiornik, a ten w Kiełpinie rozbudowany. O priorytetach inwestycyjnych ma zadecydować wynik modelowania numerycznego - skomplikowanego narzędzia hydrologicznego pokazującego zachowanie danej zlewni przy wystąpieniu określonego opadu.
- W perspektywie do roku 2023 zaplanowanych jest ponad 20 przedsięwzięć, które pochłoną 150 mln złotych. Ponad połowa tej kwoty została dofinansowana ze środków Unii Europejskiej. Powstaną nowe zbiorniki retencyjne, kanalizacja deszczowa i przepompowania wody. Planami inwestycyjnymi zostało objętych ponad 10 dzielnic. Gdańsk walczy także o środki unijne na rozbudowę i modernizację hydrologiczno-meteorologicznej sieci pomiarowej oraz systemu ostrzegania ludności na terenie gmin Gdańska i Sopotu. W ramach projektu ma powstać: 75 punktów pomiarowych. W tym 19 pomiarów wielkości opadu deszczu, 55 pomiarów poziomów wód w zbiornikach retencyjnych, potokach i kolektorach wód deszczowych i jedna stacja meteorologiczna - wyjaśnia zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej Piotr Grzelak.
Nie tylko infrastruktura hydrotechniczna może służyć ochronie przeciwpowodziowej, ale także zieleń miejska i leśna. Otóż duże drzewo ma możliwość magazynowania wody w obrębie swojej korony średnio w granicach 228- 455 litrów wody, a optymalne pokrycie koronami drzew może zredukować spływ wody burzowej o 7-17 proc. 
- Krótki czas trwania intensywnych opadów przy jednoczesnym wydłużonym okresie suszy wymaga nowego spojrzenia na gospodarowanie wodą opadową. Dlatego łączymy działania konwencjonalne - twarde z niekonwencjonalnymi - miękkimi. Dążymy do tego, by budować jak najszerszą sieć zielonej infrastruktury, która świetnie uzupełnia działalność człowieka w zarządzaniu wodą opadową - wyjaśnia Ryszard Gajewski, prezes spółki Gdańskie Wody.
- Z perspektywy mieszkańca sytuacja wygląda tak: „ma nas nie zalewać”. Takiego stanu rozsądni włodarze miast zagwarantować nie mogą. To co mogą i powinni zrobić, to spojrzeć na problem przez szerszy obiektyw. Problem przepełnienia kanalizacji deszczowej przez deszcze nawalne to problem wielu miast i nie da się go wyeliminować używając jednej metody np. rozbudową sieci kanalizacji deszczowej. To kwestia nowego spojrzenia. Holistycznego, uwzględniającego zmiany klimatyczne i jego skutki - komentuje Halina Burakowska (zdjęcie powyżej), dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy.

Gdańsk jest uczestnikiem projektu „Opracowanie planów adaptacji do zmian klimatu w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców”. Celem projektu jest ocena wrażliwości na zmiany klimatu 44 największych polskich miast i zaplanowanie działań adaptacyjnych, adekwatnych do zidentyfikowanych zagrożeń. Doprowadzić ma to do zmodernizowania schematu gospodarowania zasobami wodnymi, systemu ochrony przeciwpowodziowej, a także rozwoju systemów informowania i ostrzegania przed zagrożeniami.
Zdjęcia: gdansk.pl 

1 komentarz: