O
mało nie doszło do tragedii na przejeździe kolejowym przecinającym
ulicę Mikołaja Reja w Gdańsku Wrzeszczu. Mimo, że szlaban w środę
23 maja 2018 o godzinie 15,38 był zamknięty, to pod nim przeszedł
rowerzysta wraz ze swoim wysokiej klasy sprzętem jednośladowym.
Traw
chciał, że rowerzysta raptem zobaczył niewidoczny za zakrętem,
nadjeżdżający z lewej strony pociąg towarowy, i lekkomyślny
mężczyzna tak przyspieszył, że się poślizgnął i omal się nie
wywrócił na śliskich szynach.
Jakimś
cudem udało mu się opanować równowagę ciała i opuścić o
własnych siłach kolejowe torowisko. Dosłownie po chwili na naszych
oczach w kierunku stadionu Energa Gdańsk przejechał po torach
pociąg towarowy, włączając dźwiękową sygnalizację. Niewiele
brakowało, abyśmy byli świadkami tragedii, wynikającej z ludzkiej
głupoty. Aż strach o tym myśleć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz