Zaimponowały mi sztafety 4x100 m
kobiet podczas Mistrzostw Polski Juniorów AZS rozegranych w czwartek
31 sierpnia 2017 na stadionie lekkoatletycznym AWFiS Gdańsk.
Kiedyś też je
chętnie biegałem, bo sztafeta 4x100 m zwielokrotnia sportową
rywalizację. Adrenalina sięga zenitu, bo walczy się wspólnie w
czteroosobowym składzie sprinterów.
Podczas sztafety
4x100 m rywalizuje się na bieżni z innymi czteroosobowymi
zespołami. Wiele zależy od wylosowanego toru. Zewnętrzny jest
bardziej łagodny, ale na wewnętrznym bardziej ostrym, widzisz jak
szybko biegną przeciwnicy i ich gonisz ile sił w nogach i płucach..
Najtrudniejszym
jest opanowanie odebrania sztafetowej pałeczki na pełnym gazie i to
przez każdego zawodnika z klubowej czwórki.
Takie przekazanie
sztafetowej pałeczki też wymaga wielu ćwiczeń i stalowych nerwów.
A to dlatego, aby podczas zmiany nie wystartować za szybko, lub zbyt
wolno. Ba trzeba też uważać, żeby nie przekroczyć oznaczonej na
bieżni strefy zmiany, na co uwagę zwracają sędziowie torowi. Za
jej przekroczenie zespól jest wykluczany.
Sztafeta 4x100 m,
to jest coś fascynującego. Trzeba tez uważać, aby nie wypuścić
pałeczki z dłoni.
Ze zwycięstwa
twojej sztafety 4x100 m cieszysz się wspólnie i takie zwycięstwo
ma o wiele większy wymiar. Ale i porażka bardziej boli. Jedno i
drugie przeżywałem wiele razy. Sport uczy radości z przeżywania
zwycięstw, ale co bardziej istotne później w dorosłym życiu -
uczy dawania sobie rady z życiowymi i zawodowymi porażkami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz