W
powyższej kolejności, zniknęły ze stołów dania kuchni polskiej,
hiszpańskiej, francuskiej i włoskiej, przygotowane na jubileuszowe
obchody 70-lecia Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich przy
AL. Legionów 7 w Gdańsku Wrzeszczu. Uroczystości odbyły się przy
suto zastawionych stołach pod hasłem „smaki Europy”.
Najbardziej pikantną i okazałą z uwagi na urokliwe hostessy - w
mojej ocenie - była kuchnia hiszpańska.
Hiszpańskie
kanapeczki były nie dość że kuszące, to i nieco drażniące
podniebienie. A jak by tak jeszcze była w tle lekko słyszalna muzyka flemenco...
Nie mniej urokliwie
prezentował się boks kuchni francuskiej i obsługi w typowych
berecikach oraz z miniaturą Wieży Eiffla – najbardziej znanego
obiektu architektonicznego Paryża, uznawanego za symbol tego miasta
i niekiedy całej Francji. Jest też najwyższą budowlą w Paryżu i
piątą co do wysokości we Francji.
Kuchnia francuska, to
oczywiście mnogość serów i winogron.
Uczniowie ZSGH na jubileusz
70-lecia swej „budy” przygotowali też inne specjały kuchni
francuskiej. Brakowało mi cichej gry na akordeonie.
Włoscy kelnerzy co rusz
próbowali coś ulepszyć w prezentowanej włoskiej kuchni, ale
makaronowa pasta z różnymi dodatkami, jakoś nie przypadła do gustu pół
tysiącu gości jubileuszowych uroczystości.
Chociaż włoskie wędliny
zniknęły ze stołów błyskawicznie.
Tuż z prawej przy wejściu
do trzeciego balonowego salonu wyłącznie konsumpcyjnego, tradycyjna
polska kuchnia serwowała krojoną na bieżąco ciepłą szynkę
polaną wyborowym sosem.
Na półmiskach do wyboru
oferowane były plastry polskiej szynki na zimno.
W polskiej kuchni kusiły
też pasztety i rolady.
Ciekawe dania oryginalnie
przystrojone przygotowała restauracja Zielona Papuga, mająca swoją
siedzibę obok kortów ziemnych przy ulicy Uphagena we Wrzeszczu
Drobiowe galaretki z
Zielonej Papugi próbowałem, były przednie.
Uczennice gdańskiego ZSGH
przez cały czas uroczystości jubileuszowych czuwały nad tym, jak
smakują i w jakim tempie „schodzą”dania kuchni polskiej.
Na kształtnych półmiskach
poukładano różne, chyba smakowitości, piszę chyba gdyż nawet
nie zdążyłem ich skosztować, bo tak szybko zniknęły ze stołu.
Dobrze chociaż, że udało
mi się dotrzeć do rybnego półmisku z dorszem po grecku. Sorry,
ale mój dziadek Eugeniusz Amerski,
były szef kuchni restauracji „Pod Kominkiem” i „Akwarium” we
Wrzeszczu, przyrządzał tę rybę bardziej pikantnie.
Ciekawe optycznie
przygotował finezyjne trójkąty gdański Hotel Qubus. Też nie
zdążyłem ich choćby spróbować.
W oddzielnym boksie
serwowano słodycze, do którego dotarłem tylko przed rozpoczęciem
jubileuszowych uroczystości, aby zrobić zdjęcia.
Ciekawie i zachęcająco
wyglądały małe porcje różnobarwnych galaretek.
Słodycze, co udało mi się
zauważyć, „schodziły” błyskawicznie, bo wiele osób spośród
pół tysiąca jubileuszowych gości tylko na nie się decydowało.
Na szczęście
współwłaścicielce
Piekarni Cukierni Szydłowski i Hotelu Szydłowski we Wrzeszczu
Michalinie
Szydłowskiej, na
jubileusz 70-lecia ZSGH, jej firma przygotowała do symbolicznego
pocięcia aż trzy duże torty. Wystarczyło też i dla mnie,
przyznaję jako łasuch skonsumowałem... dwie porcje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz