Przedstawiciele mediów i główny organizator Stanisław Lange, odetchnęli z ulgą, jak
podczas 24. Biegu św. Dominika 2017, w oddzielnym biegu VIP-ów
ENERGA CUP 2017, w którym udział wzięło 20 zawodników, na metę
z dużym odstępem czasu od czołówki, wreszcie dotarli dwaj znamienici
VIP-owie.
Jeśli pierwsi na mecie
zameldowali się po pokonaniu dystansu jednego okrążenia (940 m)
m.in. ulicą Długą i Ogarną, już po około trzech minutach, to
uwiecznieni na powyższym zdjęciu dwaj zawodnicy dotarli w
dwukrotnie dłuższym czasie, to jest po około 6 minutach. Byli to, od
prawej z numerem startowym 15 Radosław Dudycz, były mistrz
Polski w maratonie, Ambasador Biegu św. Dominika oraz z numerem
startowym 27 Zbigniew Golemski, Prezes Zarządu KL Lechia
Gdańsk, Prezes PHU Dominik.
Koledzy klubowi Zbigniewa
Golemskiego z Lechii Gdańsk nieco z niego zadrwili, że nie
dobiegł, a niemal doczłapał do mety biegu VIP-ów, osiągając tak
kiepski czas, bo około 6 minut. Golemski poczuł się na tyle urażony i
uniesiony podważeniem jego sportowej ambicji, no i założył się, od
prawej ze Stanisławem Umławskim i Romanem Berlikiem, że
nie pobiegną poniżej 6 minut za rok w jubileuszowym 25 Biegu VIP-ów
św. Dominika 2018. Zakład został przyjęty, a ja byłem tego świadkiem.
Nagrodą za pobiegnięcie poniżej 6 minut ma być po butelce dobrego
koniaku. Jeśli temu nie podołają, to oni dwaj stawiają po butelce koniaku.
Startujący w biegu VIP-ów
z numerem startowym 15 Radosław Dudycz, były mistrz Polski w
maratonie, Ambasador Biegu św. Dominika, otrzymał gratulacje od
ekipy TVG, że nie pobiegł szybko w miarę swoich możliwości, lecz
od startu do mety towarzyszył i wspierał Zbigniewa Golemskiego,
aby ten nie zszedł z 940 metrowej trasy.
Zbigniew Golemski,
Prezes Zarządu KL Lechia Gdańsk, Prezes PHU Dominik, po zajęciu
ostatniego miejsca w biegu VIP-ów, nawet podczas sponsorskiej
kolacji w Hotelu Mercury w Gdańsku, nie mógł się pogodzić z tym
faktem i zapewniał, że dwaj jego koledzy klubowi z którymi się
założył o butelki dobrego koniaku, z pewnością nie pobiegną 940
metrów poniżej 6 minut.
Kiedy zaproponowałem Zbigniewowi Golemskiemu, aby i ze mną się o to samo założył, odparł, że nie jest na tyle głupi, aby tak ryzykować o... trzecią butelkę koniaku.
Kiedy zaproponowałem Zbigniewowi Golemskiemu, aby i ze mną się o to samo założył, odparł, że nie jest na tyle głupi, aby tak ryzykować o... trzecią butelkę koniaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz