Na
sensację zanosiło się w meczu zespołu GKS Żukowo (bordowe
stroje), który po celnym strzale w 5 minucie, zawodniczki z numerem
21 Dominiki Czaji, objął prowadzenie 1:0 w meczu z Akademią
Piłkarską Lechia Gdańsk.
W trakcie tego
meczu, decydującego o miejscu na „pudle”, Dominika Czaja
z GKS Żukowo podczas zmiany zawodniczki, wykorzystując chwilę
przerwy, natychmiast wysłała SMS-y do znajomych i rodziny, że
strzeliła gola i jej zespół sensacyjnie prowadzi z renomowaną
drużyną Akademią Piłkarską LG 1:0.
Akademia Piłkarska
LG nie zrażona przegrywaniem 0:1, ostro wzięła się do pracy.
Najpierw do wyrównania na 1:1 doprowadziła zawodniczka z numerem 17
na koszulce Magdalena Pińska. Jej strzały z dystansu
były bardzo groźne. To ona też celnym strzałem ustanowiła wynik
meczu na 3:1.
W tym meczu
decydującym o miejscu na „pudle”, znaczną przewagę zyskały
zawodniczki w białych koszulkach.
To piłkarki
faworyzowanego zespołu Akademia Piłkarska Lechia Gdańsk zdobyły
pierwsze miejsce w turnieju dziewcząt na gdańskiej Zaspie,
wygrywając wszystkie swoje cztery mecze, uzyskując 12 pkt. i
strzelając łącznie 22 gole.
Żukowianki
pozbawione opieki swego trenera, który już wyjechał gdzieś na
wczasy, nie mogły sobie poradzić z szybkimi przeciwniczkami.
Podłamane przegraną w tym meczu, nie sprostały też w kolejnym
spotkaniu z zespołem Buntowniczki, przegrywając 0:3.
Na szczęście
Żukowianki (bordowe stroje) wygrały 4:2 z zespołem ŁabaTbały z
Pelplina i 7:0 z Tolerado. Tym samym ostatecznie zajęły trzecie
miejsce 6 pkt. oraz w sumie 12 goli.
Przed drugim meczem
żeńskiego turnieju, sędzia PZPN Tadeusz Michalski dokładnie
objaśniał obu zespołom zasady gry trwającej po 15 minut, z wykopywaniem piłki z autów i przestrzeganiem zasady fair play.
Faworytkami tego
drugiego w turnieju meczu był zespół Akademii Piłkarskiej Lechia
Gdańsk. I to właśnie zawodniczka tego zespołu nr 17 Magdalena
Pińska dalekim strzałem objęła prowadzenie na 1:0. Kolejnego gola
na 2:0 zdobyła z numerem 18 Anna Domżalska.
W żółtych
kamizelkach przeciwniczkami w tym meczu były piłkarki, które
przybrały nazwą Buntowniczki. Zasady gry objaśniał sędzia PZPN
Tadeusz Michalski.
Buntowniczki w
osobie kapitana zespołu Zuzanny Urban zdobyły nawet
kontaktowego gola na 1:2, ale nie zdołały już doprowadzić choćby
do remisu. Ostatecznie zajęły drugie miejsce w turnieju 9 pkt. i aż... 24
bramki.
W turnieju „Do
przerwy 0:1” rozgrywanym na gdańskiej Zaspie już od 15 lat,
po raz kolejny udział też wziął zespół o nazwie Tolerado.
Zawodniczki zespołu
Tolerado zbyt mało jednak trenują, gdyż już w pierwszym swoim
meczu kilka z nich doznało bolesnych kontuzji. Musiał nawet
interweniować ratownik medyczny Michał Romasz, który
schłodził nadwyrężony staw skokowy. Tolerado w swoim pierwszym
meczu przegrało z GKS Żukowo 0:7.
Wygrały
Buntowniczki 4:0 w meczu z zespołem ŁabaTbały z Pelplina, a m.in.
główką z dośrodkowania ładną bramkę zdobyła Zuzanna Urban (na zdjęciu z jasnym warkoczem).
Buntowniczki
wyraźnie miały przewagę w meczu z zespołem ŁabaTbały z
Pelplina, któremu chyba nieco przeszkadzały żółte kamizelki.
Spostrzegawczy
sędzia Tadeusz Michalski zwrócił uwagę na to, że jedna z
zawodniczek zespołu ŁabaTbały z Pelplina gra w nieprawidłowych
butach piłkarskich z wkręcanymi gwoździami, które musiała
zmienić na inne.
Kapitan Buntowniczek
Zuzanna Urban atakowała już na polu przeciwniczek, dzięki
czemu jej zespół wygrał 4:0.
Buntowniczki dały
popis strzelecki w meczu z zespołem Tolerado, wygrywając aż... 16:0.
Natomiast Akademia
Piłkarska Lechia Gdańsk wygrała z zespołem Tolerado (ciemne stroje) 11:0.
Na bramce zespołu
Tolerado „awaryjnie” z powodu licznych kontuzji stanęła Adriana
Suchanek.
Pozyskana
„awaryjnie” bramkarka Adriana Suchanek nawet miała kilka
udanych interwencji.
Tolerado grało
ostatni mecz turnieju na gdańskiej Zaspie z zespołem ŁabaTbały z
Pelplina, przegrywając 0:5.
Jedna z piłkarek
zespołu ŁabaTbały z Pelplina, tak walecznie grała, że doznała
kontuzji i musiał interweniować dyżurujący wyłącznie
dziewczętom przez cały turniej ratownik medyczny Michał
Romasz,
Niedawno otwarte nowe boisko przy ul. Meissnera na gdańskiej Zaspie doskonale nadaje się do takich piłkarskich rozgrywek. O wiele lepiej grało się dziewczętom na świeżym powietrzu niż chłopcom pod wielkim balonem. Narzekały one jedynie na brak drożdżówek, bo po ponad trzech godzinach grania zrobiły się po prostu głodne.
Niedawno otwarte nowe boisko przy ul. Meissnera na gdańskiej Zaspie doskonale nadaje się do takich piłkarskich rozgrywek. O wiele lepiej grało się dziewczętom na świeżym powietrzu niż chłopcom pod wielkim balonem. Narzekały one jedynie na brak drożdżówek, bo po ponad trzech godzinach grania zrobiły się po prostu głodne.
Podczas wręczania
nagród przez organizatora turnieju, gdańskiego radnego Andrzeja Kowalczysa, puchar fair play otrzymała bramkarka Adriana Suchanek,
pozyskana „awaryjnie” przez zdziesiątkowany kontuzjami
zespół Tolerado.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz