środa, 13 czerwca 2018

„Ptaki oceanu. Piętnaście lat później”


Taki podwójny tytuł nosi książka napisania przez Romana Paszke, znanego polskiego żeglarza rodem z Gdańska. Pochwalił się nią podczas naszego spotkania na lotnisku w Paryżu i wspólnym powrocie do Gdańska. Doradziłem mu, aby promocję swojej książki zorganizował w auli naszej macierzystej uczelni, to jest Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego. W tej sprawie ma niebawem odbyć rozmowę z rektorem uczelni prof. Waldemarem Moską.
Roman Paszke - jak mi powiedział - przez kilkanaście dni w ramach komercyjnych rejsów wraz z załogantem Józefem Olechnowiczem, pływali z różnymi pasażerami i pozostawili katamaran Gemini 3 we francuskim porcie Cherbourg. Z Las Palmas jeszcze płynął z nimi kapitan Adam Skomski. Przez ostatnie osiem dni mieli bardzo trudną halsówkę płynąc cały czas pod wiatr. Przy sobie na pokładzie Gemini 3 - co udokumentował – Paszke miał zdjęcie swego trzyletniego syna Eryka. Malec twierdzi, że jak dorośnie to będzie piratem i ma nawet takie zdjęcie ze stosownym napisem.
Roman Paszke wspomniał, że na 2019 rok szykowane są przez Francuzów regaty dookoła świata wielokadłubowców, czyli katamaranów i trimaranów. Start jak się szacuje około 15 załóg nastąpi z końcem roku w porcie Brest. Jest to duże miasto w północno-zachodniej Francji, najdalej wysunięte na zachód Francji, nad Oceanem Atlantyckim, liczącym około 150 tys. mieszkańców. Największy port handlowy oraz port wojenny Francji, będący bazą francuskich okrętów podwodnych o napędzie atomowym.
Wyczekując na płycie lotniska ponad pół godziny, na i tak opóźniony z godzinę samolot, Roman Paszke ustalał przez telefon gdzie ma zacumować Gemini 3, gdy zostanie sprowadzony do Polski pod koniec czerwca. Czy będzie cumował w Gdańsku czy w Gdyni? Z pewnością w dniach 7-8 lipca (sobota-niedziela) będzie uczestniczyć w obchodach Dni Morza w Ustce.
Tak stojąc na płycie lotniska i wyczekując w kolejce na wejście do samolotu, wspomnieliśmy też o naszym wspólnym znajomym, a moim byłym bliskim sąsiedzie mieszkającym przy ul. Sobótki 8 we Wrzeszczu. 
Z żalem mówiliśmy o kpt. Tadeuszu Olechnowiczu, ostatnim komendancie „Daru Pomorza” i pierwszym komendancie „Daru Młodzieży”, który odszedł 28 grudnia 2016 roku na wieczną wachtę. Jako dziennikarz PAP obsługiwałem uroczystość podniesienia bandery, która odbyła się 4 lipca 1982 r. w macierzystej Gdyni, przy Nabrzeżu Pomorskim, miejscu stanowiącym stałe miejsce postoju tej fregaty. Pamiętam, że mój sąsiad z klatki kpt. Tadeusz Olechnowicz - po znajomości - zaprosił mnie wtedy na mostek kapitański. Jakże byłem z tego dumny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz