Kilka
grup dziecięcych uczestniczyło w zmaganiach gdańskiego
Runmageddonu na 1 km trasie w sobotę 15 września 2018. Podziw brał
jak dzielnie w większości samodzielnie pokonywali jakże trudne
przeszkody.
Po oponach kolejną przeszkodę stanowiły worki, w których trzeba było pokonać niewielki odcinek.
Ten chłopak jako pierwszy podążał do mety ze stawki uczestników, która wystartowała o godz, 9,30.
Dzieciom na całej trasie asystowali rodzice, dodając otuchy do walki i do pokonania swoich słabości.
A oto pierwsza dziewczynka z grupy startowej z godziny 9,30, która w pięknym stylu pokonała wszystkie przeszkody.
Różne były style pokonywania przeszkód. Każdy miał swoja własną wymyślana na poczekaniu.
Rodzice w akcji uwieczniania poczynań swoich pociech.
Tylko niektóre dzieci nie podejmowały wyzwania i przeszkody omijały przebiegając bokiem.
Na tej wysokiej i podziurawionej przeszkodzie było sporo problemów.
Niby niska żółta zapora, ale jej przeskoczenie też sprawiało sporo trudności.
Pokonywanie zaporowo otworowej zapory, to była zabawa.
Dziewczęta też świetnie dawały sobie rade z tą przeszkodą.
Oj, gdzieś mi została z tyłu druga noga?
Tata ratuj, już ledwo co daje sobie radę z tymi przeszkodami...
Taka smukła "gazela" z długimi nagami a biegnie w końcówce stawki?
Jak tu sie zmieścić w takim małym otworze?
Czołówka już daleko w przodzie, a tutaj bardzo ostrożne dzieci w pokonywaniu bardzo trudnych przeszkód.
Niektóre dziewczęta kilkakrotnie chciały się poddać na tej przeszkodzie, ale przy rodzicach nie wypadało...
No wreszcie z pomocą wolontariuszy udało się pokonać tą wysoką przeszkodę...
Ostatni z zawodników też miał problemy z pokonaniem tej przeszkody, no ale w końcu znalazł skuteczny sposób.
Ostatni zawodnik miał osobistą opiekunkę wolontariuszkę.
Walka dwóch ostatnich zawodników na ostatniej przeszkodzie przed metą, który z nich rzeczywiście będzie ostatni?
Swietna impreza dla dzieci
OdpowiedzUsuń