niedziela, 21 października 2018

140 kg grochu i 80 kg buraków na Gdańsk Biega 2018

Az 4 tysiące porcji po 250 ml przygotowano dla około 3 tys. uczestników Gdańsk Biega, plenerowej imprezy rozegranej w sobotę 20 października 2018 na plaży w Brzeźnie.
Nie wszyscy uczestnicy Gdańsk Biega 2018 zdołali odebrać białe koszulki i pobiegli w czerwonych ubiegłorocznych.
Te czerwone chyba są wykonane z grubszego materiału i na taką jesienną pogodę są bardziej przydatne. Na początku poczęstunku gorącą grochówką i wegetariańskim barszczem ukraińskim, więcej było zawodników w czerwonych koszulkach. Tych w białych było znacznie mniej.
Więcej było chętnych na grochówkę. Przygotowano ją w kuchni polowej ze 120 kg grochu. Szefowa Joanna Minczykow przyjechała pod molo w Brzeźnie aż z Rumi wraz z trzema kuchniami polowymi, i to już o godzinie 1 w nocy. Wodę miała własną i po rozpaleniu ognia pod kuchniami, od godziny 2 w nocy zaczęła gotować buraki na barszcz ukraiński. Natomiast groch wrzuciła do wody o godzinie 5 nad ranem.
Buraki dlatego zaczęto gotować już od godziny 2 w nocy, bo jak usłyszałem od szefowej polowej kuchni, im dłużej się gotują, tym zupa jest lepsza. Więcej się soków wydobędzie z buraków. Barszcz ukraiński bez mięsa, ale za to z fasolą, można było zaprawić śmietanką. Przyznaję, zjadłem dwie porcje, bo barszcz smakował mi wybornie. Na grochówkę jakoś nie miałem chęci.
Barszcz ukraiński, jak i grochówkę, rozlewano do termicznych kubeczków. Były też kromki chleba oraz plastikowe łyżki.
Co mnie zdziwiło, że młodzież zamiast popularnej grochówki, częstowała się barszczem ukraińskim. Nie dziwie się, bo wśród biegaczy poszła fama, że jest w smaku znakomity.
Wśród konsumentów dostrzegłem 84-letniego Stanisława Iwińskiego, który biegł we wszystkich dziesięciu imprezach plażowych Gdańsk Biega. W swoim bogatym dorobku zawodniczym przebiegł też około 50 maratonów. Tym razem starszym od niego w Gdańsk Biega 2018, był 86-letni Jan (na zdjęciu z lewej).
Organizatorzy Gdańsk Biega zadbali nawet o stoliki i krzesełka do jedzenia, a także o rozstawione namioty na ewentualność opadu deszczu. No i dobrze przewidzieli, bo akurat podczas konsumpcji grochówki i barszczu ukraińskiego lekko popadało.
Grochówki i barszczu ukraińskiego było tak dużo, że nawet przejeżdżający obok ścieżką rowerową rowerzyści też tych zup posmakowali. Wycieczka szwedzkich rowerzystek w rowerowych kaskach była zaskoczona tak dobrym w smaku barszczem ukraińskim. Szwedki dopytywały, dlaczego ukraiński, a nie polski skoro konsumują go w polskim mieście jakim jest Gdańsk.

Należy też wspomnieć o tym, że dla każdego uczestnika, po biegu na 3 lub 6 km czekała kubkowa woda.
Imprezie Gdański Biega 2018 towarzyszyło kilka gdańskich lwów. Dwa z nich chodziły w parze i chętnie pozowały do pamiątkowych zdjęć.
Wedle obowiązujących przepisów, przy tak dużej biegowej imprezie z udziałem około 3 tys. zawodników, organizatorzy zabezpieczyli służby medyczne, tak na trasie jak i na mecie.
Oprócz uruchomionego parkingu dla rowerów, wiele rowerów biegaczy zaparkowało też na stałym parkingu pod zadaszeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz