60-lecie Kroniki Studenckiej PG

Taki okazały i do tego smaczny tort skonsumowali uczestnicy jubileuszowych obchodów 60-lecia Kroniki Studenckiej Politechniki Gdańskiej.

Jubileuszowe obchody 60-lecia Kroniki Studenckiej PG odbyły się w niedzielę 21 października 2018 w Klubie Kwadratowa, w tym także w podziemnych pomieszczeniach, które za czasów weteranów z lat siedemdziesiątych minionego wieku służyły jako studencka stołówka i szatnia.

Dwie porcje jubileuszowego tortu dostarczył Wojtek Mokrzycki dla swojej żony Małgorzaty (poznanej w KS) oraz dla żony swego brata Witolda, który też był członkiem KS i współtwórcą firmowego znaczka.

Część oficjalna jubileuszowych uroczystości odbyła się w zabawowej części Klubu Kwadratowa. Licznych gości powitał obecny redaktor naczelny KS, którego nazwisko trudno znaleźć na uczelnianym portalu KS, bo ostatni wpis jest z... 2012 roku.

Jeden z byłych członków KS Michał Mazurkiewicz zaapelował do wszystkich fotografów pracujących w analogu, aby dla zachowania dla potomnych, zrobić skany przechowywanych w domach negatywów i przesłać je do redakcji KS.

Spytał też ile jest osób na sali, byłych członków KS, poczynając od lat 60-tych, z progresją co 5 lat. Tylko jedna osoba podniosła rękę z lat 60-tych, Z pozostałych lat było od 3 do 6 osób.

Tą jedną osobą z lat 60-tych był 82-letni Kazimierz Skołysz, który przyjechał ze Słupska, bo tam mieszka. Studiował na wydziale elektrycznym PG, ale przeniósł się do warszawskiej WAT, przez lata reperował samoloty wojskowe i amatorsko zajmował się fotografią.

Erazm Felcyn zaapelował, aby również fotograficy i fotoreporterzy zwrócili uwagę swoimi fotograficznymi pracami, że bardzo degradujemy naszą przyrodę. Jeśli nie damy temu odpór, to już niebawem czeka nas ekologiczny kataklizm.

Wiesław Szymański przypomniał, jak to za jego czasów w latach 1986-91, co tydzień robiło się nową kronikę na dwóch tablicach i oprócz gmachu głównego PG umieszczało się je również w witrynie sklepu chemicznego przy al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu. Ozdobą jubileuszowego wieczoru w obu salach Klubu Kwadratowa było jednak sporo zdjęć głównie czarno-białych, ale i kolorowych.

Kolejny mówca to Łukasz Rusajczyk, były redaktor naczelny z roku 2012, który zwrócił uwagę na istotę fotografii jako doskonały i trwały zapis historii.

Były red. naczelny z 1978 roku Jan Czarnecki, specjalnie wraz z żoną przyjechał z Warszawy. Poznał ją dzięki pracy w KS. Powiedział, że to właśnie fotografia przeszła w ostatnich latach największe przeobrażenia. Ta analogowa, z taśmami filmowymi i wywoływaniem zdjęć w kuwetach, miało magię i duszę. Ta obecna cyfrowa jest tego pozbawiona.

Po tych oficjalnych wystąpieniach, młodzi członkowie Kroniki Studenckiej PG zaproponowali zrobienie wspólnego zdjęcia obecnych w Klubie Kwadratowa redaktorów naczelnych. Wśród nich była tylko jedna kobieta architektka Katarzyna Stankiewicz, która wyszła za mąż za swojego podwładnego fotografa z KS PG Mateusza Feldzensztajna.

Sporo ceregieli było przy zrobieniu kolejnego zdjęcia grupowego wszystkich uczestników jubileuszowego spotkania. Na złość nie chciało odpalić wielkie studyjne tłumiące światło.

Mi się udało z boku uwiecznić większą ilość pozujących członków Kroniki Studenckiej PG.

Powyższe zdjęcie ukazuje, jak to weterani robią zdjęcia cyfrówką, a młodzi sięgają po analog.

Młodemu pokoleniu członków KS PG należą się wielkie gratulacje i podziękowania za zorganizowanie takiego z pompą jubileuszowego spotkania. Jak również za przypomnienie pamięci Kuratora Gdańskiej Galerii Fotografii ZPAF Stefana Fiuglarowicza (1937-2015), który był wielkim orędownikiem Kroniki Studenckiej PG.

Byli członkowie Kroniki Studenckiej PG podczas jubileuszowego spotkania z radością wspominali dawne studenckie czasy.

Uczestnicy jubileuszowego spotkania chętnie też pozowali do wspólnych pamiątkowych zdjęć.

Witold Mokrzycki na koniec ponad 2-godzinnego spotkania jubileuszowego wyjaśniał młodym fotografom, co to jest m.in. koreks, wywoływacz, utrwalacz i kuwety. W latach 70-tych już kupno filmu było wielkim sukcesem. Aparaty fotograficzne mieli tylko nieliczni. Witek jak i ja otrzymaliśmy od KS po aparacie fotograficznym Praktica super TL. Były ciężkie, ale niezawodne, no i miały zamontowany światłomierz.