Okazały
tort z okazji obchodów 70-lecia rudowęglowca s/s „Sołdek” wykonała
cukiernia Wega z Gdańska Moreny.
Kadłub
„Sołdka”z okazji obchodów 70-lecia pierwszego powojennego
statku polskiego, cukiernia Wega wykonała z marcepanu. Tortu było
jednak tak dużo, że pozostał marcepanowy kadłub statku.
Postanowiono go odpowiednio zakonserwować i włączyć w zbiory
muzealne Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, który sprawuje
pieczę nad rudowęglowcem „Sołdek”.
Gdańszczanka
Krystyna Chojnowska-Liskiewicz, pierwsza kobieta na świecie,
która na jachcie „Mazurek” w 1976 roku samotnie opłynęła kulę
ziemską, jak zobaczyła tort marcepanowy „Sołdka”, to się
bardzo zdziwiła, że jest aż tak bardzo okazały.
Wielu
gości uczestniczących w jubileuszowych obchodach 70-lecia „Sołdka”
na pamiątkę zrobiła zdjęcia marcepanowemu tortowi. Przy okazji
przypomniano, że w czerwcu 1898 roku, a więc 120 lat temu skończyła
się wyprawa Joshuy Slocuma, Amerykanina, który jako pierwszy
opłynął Ziemię w pojedynkę. Z kobiet, jako pierwsza uczyniła to
Polka Krystyna Chojnowska-Liskiewicz.
70-te
urodziny rudowęglowca wymagały stosownej oprawy. Dlatego podczas
uroczystości poświęcona została nowa bandera statku, przez
biskupa pomocniczego archidiecezji gdańskiej
Zbigniewa
Zielińskiego,
absolwenta gdańskiego Conradinu /!/. Brat
Zdzisław Duma
z Zakonu Ojców Kapucynów Parafii św. Jakuba w Gdańsku, dokonał
odnowienia poświęcenia statku.
Uroczystościami
jubileuszowymi 70-lecia urodzin „Sołdka” dość licznie zainteresowały się
lokalne i ogólnopolskie media.
Na
rufie rudowęglowca s/s „Sołdek” cumującego przy Narodowym Muzeum
Morskim w Gdańsku, zawisła nowa biało-czerwona bandera z polskim
orłem.
Kadm.
Piotr Stocki,
prezes Towarzystwa Przyjaciół Statku- Muzeum Sołdek wspomniał o
tym, że na ogół
po zakończeniu eksploatacji, pływające jednostki podlegają
złomowaniu, niektóre z nich znajdują spoczynek na dnie mórz i
oceanów. Niewielka jest liczba tych, które po zakończeniu służby
zostają zachowane i rozpoczynają "drugie życie" jako
statki-muzea.
Statek-muzeum
"Sołdek" swoją szansę wykorzystał doskonale. Wrósł w
miejski pejzaż, jest nie tylko pomnikiem historii, ale też
symbolem, do którego nie tylko gdańszczanie mają sentyment.
"Sołdek" grał w filmach, był teatralną sceną, jest też
miejscem wystaw i zajęć edukacyjnych, a nawet hotelem. Stale rosnąca
frekwencja tylko potwierdza w jak świetnej formie jest 70-letni
jubilat.
Oprawę
muzyczną podczas jubileuszowego wydarzenia na nabrzeżu Ołowianki zapewniła
Orkiestra Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
6
listopada 1948 roku w Stoczni Gdańskiej zwodowano pierwszy polski
statek s/s "Sołdek" zbudowany po II wojnie światowej. "Płyń
po morzach i oceanach..." słowa te wypowiadała Helena
Sołdek, matka chrzestna tej jednostki. Na trybunie ustawionej
przy dziobie rudowęglowca, żonie towarzyszył Stanisław Sołdek
(ur. 12 maja 1916 w Oleksowie, zm. 15 czerwca 1970 w Gdańsku),
traser i przodownik pracy, którego nazwisko widniało na burcie
statku.
Dane
techniczne statku s/s "Sołdek" wypisane są na tablicy w jego wnętrzu, które
można zwiedzać.
Podczas
części konferencyjnej głos zabrał
Piotr Soyka,
wieloletni prezes zarządu Gdańskiej Stoczni "Remontowa",
który właśnie przez „Sołdka” wraz z rodzicami ze Ślaska
trafił do Gdańska. Przypomniał postaci animatora polskiego
okrętownictwa prof. Jerzego
Doerffera oraz
pierwszego od 1947 roku dyrektora Stoczni Gdańskiej Władysława
Czarnowskiego. Soyka
zaapelował, aby nadal kultywować tradycje polskiego okrętownictwa
oraz kształcenie okrętowców i mechaników na Politechnice
Gdańskiej.
-
To nie jest zwykły statek, ale statek-muzeum, ważna część
historii polskiego przemysłu stoczniowego i gospodarki morskiej po
II wojnie światowej. Gdańsk ma to szczęście, że wybudowany w
1948 r. rudowęglowiec s/s "Sołdek" od 1981 roku zacumowany
jest na Motławie, przy Ołowiance. Z nową biało-czerwoną banderą
stanowi nie tylko atrakcję turystyczną, ale i ozdobę miasta – tak na
podsumowaniu jubileuszu 70-lecia, powiedział Jerzy Litwin,
dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz