Taki
plakat zachęcał do obejrzenia 15 prac malarskich wykonanych przez
46-letniego orangutana o imieniu Rai.
W
gdańskim ZOO w słoneczną niedzielę 14 października 2018, w samo
południe odbył się wernisaż prac malarskich formatu A4. Spośród
15 prezentowanych dzieł, mi najbardziej do gustu przypadła praca
wykorzystująca chińskie kreski koloru czerwonego.
Artystka
o imieniu Rai
bacznie przyglądała się zza szyby również dwunożnym widzom, czy
oby któryś z nich doceni jej wrodzony talent i w nagrodę przerzuci
przez oszkloną stalową klatkę choćby banana.
Ciekawscy widzowie owszem przynieśli ze sobą nagrody, ale w postaci...
kartek brystolu formatu A4 i kolorowych kredek. Rai maluje raz ma tydzień, aby się to jej nie znudziło.
W
porę pojawiła się Izabela
Krause,
kierownik działu hodowlanego, która powiedziała, że gdańskie ZOO
jest jedynym ogrodem zoologicznym w Polsce, w którym mieszkają
orangutany. To właśnie artystka malarka Raia
i jej partner życiowy o imieniu Albert, to około 46-letnie małpy człekokształtne, które 22-lata temu
przybyły z ZOO w Rostocku. Mieszkają owszem wspólnie, ale ich
charaktery trochę się różnią od siebie.
Rai
i Albert bardzo
lubią owoce, zwłaszcza banany i jabłka. Zawierają one jednak
spore ilości cukru, powodując otyłość i teraz powoli zmienia
się dietę na warzywną. Podaje się sałatę, pomidory, paprykę i
bakłażany. Dziennie spożywają po około 14 kg pokarmu.
Jedzenie
dla małp jest wystawiane w większości na górnych wąskich
kratach. Aby się dostać do jedzenia, trzeba palcami przesunąć
je w miejsce krat o szerszym rozstawie prętów. To rozwija intelekt.
Albert
jest tak silny, że paznokciem potrafił odkręcić śrubę w
stalowej klatce. Gdyby ich odkręcił więcej, mógłby sobie pójść
z Rai
na wolność, dla przykładu do pobliskiej gdańskiej dzielnicy Osowa
i tam wejść do któregoś z marketów po... banany.
Czy
orangutany chodzą do toalety? Jakie lubią zabawki? Takie pytania
zadała 6-letnia Alicja
z Gdańska (w zielonym płaszczyku). A ktoś inny zapytał: - Czy
orangutany mają złe humory, i jak to się objawia? - Dla
uspokojenia dajemy im miotły i one traktują je jako zabawki.
Czasami nimi się czochrają – odpowiedziała opiekunka Izabela.
Byliśmy
świadkami, jak opiekun dwóch orangutanów
Michał Cichoń karmił
je i pobrał próbki krwi do analizy. Zbadał im też oczy oraz uzębienie.
Opowiadał również,
że zwierzęta uwielbiają drapanie i codzienny masaż. Zwłaszcza
Albert
czasem nawet staje na głowie, aby podrapać go po dolnej części
ciała.
Usłyszeliśmy,
że Raia
to taka artystka ekscentryczka. Nie potrzebuje tak dużo kontaktów z
ludźmi, jak Albert.
Ona uwielbia w samotności oddawać się malowaniu obrazów. Za
wykonany rysunek dostaje jakiś smakołyk. - Jest na tyle
inteligentna, że czasami próbuje mnie oszukać. Rozrywa kartkę na
dwie części i oddaje po kolei, żeby dostać dwa smakołyki - mówił
opiekun Michał Cichoń.
Aby nie zjadała farbek, dodawałem do nich trochę soli, ale i tak
okazało się to mało skuteczne - dodał opiekun.
W
pawilonie z dwoma orangutanami, dla zaspokojenia ich potrzeb,
ustawiona jest ruletkowa skarbonka, która najchętniej przyjmuje
toczące się monety o nominale 5 zł.
W
porównaniu do dorosłego człowieka, orangutany są niższe, mają
średnio 150 cm wzrostu i 120 kg wagi. Mają bardzo dobry wzrok.
Trójwymiarowy obraz pozwala im optycznie stwierdzić, czy dany owoc
nie jest podgniły.
Samcom
wyrastają na policzkach takie kolorowe talerze, aby nimi imponować
samicom. Orangutany
żyją średnio 50 lat, w ogrodach zoologicznych o kilka lat dłużej.
W
ramach Święta Orangutanów odbyło się spotkanie
z małymi podróżnikami, 6-letnimi Polą i Michałem, którzy
wraz z rodzicami odwiedzają bliższe i najdalsze miejsca na Ziemi. O
swoich doświadczeniach piszą na blogu Pola i Michał w podróży!
Byli też na Sumatrze, oglądali orangutany w naturalnym środowisku
i na spotkaniu w oliwskim ZOO opowiedzieli o swoich przygodach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz