Tak
prezentują się wyniki wyborów samorządowych na prezydenta
Gdańska. Kilkakrotnie obwieszczano to w telewizyjnym wieczorze
wyborczym TVP 1 i Info. Spośród trójki najpoważniejszych
kandydatów, niezależny partyjnie dotychczasowy prezydent od 20 lat
Paweł Adamowicz uzyskał 36,7 proc. głosów, Kacper Płażyński z
PiS 32,3 proc. a kandydat PO i Nowoczesnej Jarosław Wałęsa 25,3
proc. Za dwa tygodnie dojdzie więc do dogrywki pomiędzy Adamowiczem
i Płażyńskim. Przepowiednia niebios się spełniła.
Po
ustaleniu wyborczych wyników, kamery TVP 1 i Info zajrzały jednak
tylko do sztabu wyborczego Kacpra Płażyńskiego,
mieszczącego się w siedzibie „Solidarności”.
Ja
tradycyjnie od wielu lat głosowałem w Obwodowej Komisji Wyborczej
nr 131 znajdującej się w Klubie Szafir na gdańskiej Zaspie. Tutaj
spotkałem mego dobrego znajomego ze studiów na AWFiS Gdańsk
Aleksandra Drobnika, teścia słynnego olimpijskiego
gimnastyka Leszka Blanika. Tak rozmawiając obaj uznaliśmy,
że sport masowy i ten amatorski są podstawą rozwoju zdrowego
społeczeństwa.
Byłem
pod wrażeniem, że na samorządowe wybory przyszły starsze wiekiem
osoby, które z powodu niewydolności fizycznej musiały wspomagać
się tzw. balkonikiem. I stąd tak dość spora 56,7 proc. frekwencja
wyborcza w Gdańsku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz