niedziela, 7 października 2018

Kajakiem po Bałtyku w kierunku... Rosji


Tak fotogeniczny zachód słońca mogli podziwiać, fotografować i filmować podczas pierwszego październikowego weekendu turyści, którzy zdecydowali się na pobyt w Krynicy Morskiej.
Mieszkanka odległej Warki specjalnie w weekend przyjechała nad polskie morze, aby aparatem nikon z obiektywem o ogniskowej 18-105 mm porobić zdjęcia właśnie zachodowi słońca, cudownie odbijającemu się w lustrze wody.
Turystów z głębi Polski poznać po tym, że na pamiątkę swojego pobytu nad polskim Bałtykiem, na piaszczystej plaży zbierają muszelki. Czasami trafiają się też drobinki bursztynu, zwłaszcza teraz po niedawnych silnych sztormach, o wietrze w porywach dochodzącym do 9 stopni w skali Beauforta.
Parawany plażowe są na wyposażeniu wielu domów wczasowych w Krynicy Morskiej. Turyści spragnieni jesiennej opalenizny, chowali się przed wiatrem za parawanami i w skąpych strojach kąpielowych wystawiali swoje ciała na słońce.
Tylko niektórzy marketingowcy pozamawiali plażowe parawany z nazwami swoich obiektów wypoczynkowych w Krynicy Morskiej.
Co odważniejsi i odporniejsi na lekki wiaterek, na piasku blisko morskiego brzegu rozstawiali plażowe leżaki.
Młode osoby schroniły się w namiotach, tym samym unikając wścibskich oczu licznych turystów przechadzających się w słońcu brzegiem morza.
Najbardziej zaskoczyli mnie rowerzyści jadący po piaszczystej plaży ubitej od niedawnych sztormowych fal.
Większość domów wypoczynkowych w Krynicy Morskiej na wyposażeniu ma też właśnie rowery, którymi po wypożyczeniu można pojeździć w słońcu nawet po plaży.
Idąc boso po piaszczystej plaży brzegiem Bałtyku natknąłem się w Krynicy Morskiej na turystę, który mając problemy z chodzeniem, za darmo zażywał hydromasażu. Pozdrowiliśmy się wzajemnie, wymieniając kilka grzecznościowych zdań.
Niektóre rodziny zadbały o swoje pociechy przywożąc ze sobą różne plażowe zabawki, w tym koniecznie łopatki i wiaderka. Nimi maluchy wybudowały tak okazałe piaszczyste zamki, że jednego z nich przy rodzicach nazwałem architektem, co przyjęli z życzliwym uśmiechem.
Niemal szoku doznaliśmy, gdy na wysokości ośrodka Neptun, w którym byliśmy zakwaterowani, podjechała samochodem młoda para i z dachu zdjęła dmuchany kajak, kierując się w stronę morskiego brzegu.
Młoda para jak się okazało mieszka na stałe w Krynicy Morskiej i już od kilku lat odbywa takie wspólne rejsy, głównie na Zalewie Wiślanym. Tego weekendowego dnia wiało od zachodu, więc nad morzem dzięki górzystym terenom było o wiele spokojniej.
Dwójka mieszkańców Krynicy Morskiej obrała kurs na wschód, w stronę miejscowości Piaski, ku granicy z Rosją. Pozwoliliśmy sobie złożyć u nich zamówienie, na butelkę 40 proc. Wódki Moskovskaya 0,7L oraz na karton cigaretów...
Pod wieczór po morskiej plaży w Krynicy Morskiej również paradowali zwolennicy nordic walking.
Podczas pierwszego październikowego weekendu w Krynicy Morskiej temperatura powietrza wynosiła nawet około 20 stopni Celsjusza w cieniu. Miało się wrażenie, że powróciło lato. Najbardziej urzekający był jednak widok słońca zachodzącego nad Bałtykiem.
Zachód słońca w Krynicy Morskiej podczas pierwszego październikowego weekendu 2018 roku fotografowali i filmowali głównie smartfonami niemal wszyscy turyści, którzy wyjątkowo liczebnie zjechali nad polskie morze.






























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz