czwartek, 22 września 2016

Torreador walczył z... tortem


Jubileuszowy tort wjechał punktualnie o godzinie 23.00 podczas uroczystej kolacji z okazji jubileuszowej gali 25-lecia Zakładów Mięsnych Nowak, jaka 17 września 2016 odbyła się w gdańskim Amber Expo.
Świecące fontanny tortowe przy przyciemnionych światłach na sali przykuwały coraz więcej uwagi około 800 galowych gości. Duża z nich część robiła okazałemu tortowi zdjęcia swoimi aparatami i telefonami komórkowymi. Okazałej wielkości tort dwaj cukiernicy przewieźli przez całą długość sali tuż pod scenę.
Jak nakazuje tradycja, pierwsze cięcia tortu spoczywały na gospodarzu imprezy. Dlatego szefowi firmy Zbigniewowi Nowakowi wręczono w dwie dłonie odpowiednie akcesoria. Wyglądał z nimi niczym hiszpański torreador. Przed nim bowiem leżał w białej powłoce pokonany, czerwony od krwi hiszpański byk.
Długim ostrym nożem torreador zaczął cięcie od swojej lewej strony, po której zazwyczaj znajduje się serce. Zaczął zatem od najczulszego miejsca.
Zrobiło mu się jednak żal zwierzęcia i kontynuował cięcie, ale już od podbrzusza.

Żal zwierzęcia zrobiło się również osobistej żonie gospodarza imprezy Wiolettcie Nowak, która w porę wyciągnęła nóż znajdujący się tuż w pobliżu podbrzusza. Tu należy wspomnieć, iż podczas korridy, będącej starciem byka z torreadorem, istotnym jest dobranie właściwego i będącego w odpowiednim stanie zwierzęcia, stąd konieczność zatrudnienia osoby, która byłaby za to odpowiedzialna. Praca ta trwa bowiem zaledwie 6 miesięcy, jako że tylko w tym okresie odbywają się walki z bykami. Nowakowie zmieścili się w odpowiednim czasie na tortową korridę.
Torreador za namową swego pomocnika odkroił dla niego i dla siebie dwie niewielkie porcie tortu z lewego brzegu. Tortu chyba zbyt schłodzonego, bo stwarzającego problemy w cięciu długim ostrym nożem przez torreadora. Z pewnością lepiej by się on spisał jako... krajacz szynki. Smakowite szynki, mające szczególne względy u każdego Hiszpana, stanowią bowiem prawdziwy rarytas. Jamon czy Serrano, będące absolutnie topowymi wędlinami w tym kraju, stanowią dumę każdej restauracji, a co za tym idzie niezbędne są osoby, które w godny i profesjonalny sposób umiały by je pokroić.
Torreador triumfalnym gestem pokazał licznej gawiedzi, że oszczędził zwierzynę i ograniczył się tylko do dwóch małych porcji tortu. Po tym geście przekazał insygnia władzy torreadora Kamilowi Hildebrandtowi, szefowi kuchni restauracji Amber Side, po czym tymczasowo usunął się z areny.

W świetle telewizyjnych kamer i błysków aparatów fotograficznych szef kuchni sprawnie ciął od brzegu duży tort na małe porcje i na talerzykach przekazywał gościom spragnionych słodyczy.

Taki moment zaistnienia w świetle kamer, a tym samym pójcie w ślady ojca, postanowiła wykorzystać Natalia Nowak, i to ona w pięknym geście zaczęła rozdzielać tortowe porcje.

Nastał jednak taki moment, że i gdańska Gwiazda zapragnęła skosztować jubileuszowego tortu.
To nagłe pragnienie skosztowania przez gdańską Gwiazdę tortowej słodyczy spełnił jej ojciec Zbigniew Nowak, mający na wszystko wokół baczenie. Rodzi się jednak pytanie, a co w tym czasie robiła asystująca gdańskiej Gwieździe warszawska Kometa?

Tekst i zdjęcia: Włodzimierz Amerski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz