niedziela, 9 kwietnia 2017

Rekordy w 3. Gdańsk Maratonie


W 3. Gdańsk Maratonie, który odbył się 9 kwietnia 2017, rozwiązał się worek z rekordami. Wystartowało około 3400 osób, co stanowi rekord frekwencji. Zwycięzca i pierwsza kobieta na mecie znacznie poprawili czasy z poprzednich edycji imprezy. Ponadto wszyscy mężczyźni z podium ustanowili swoje "życiówki".
Już na pierwszych kilometrach od startu czwórka zawodników: Marcin Rakoczy, Rosjanin Aleksandr Radnikov, Rafał Czarnecki oraz ultramaratończyk Tomasz Walerowicz wyszła na prowadzenie. Na 10 kilometrze już poza obszarem Głównego Miasta, Walerowicz tracił 8 sekund do prowadzącej trójki. Ich tempo wskazywało, że rekord trasy z poprzedniego roku zostanie pobity ze sporym nakładem.
W czołowej dziesiątce biegli również, Bartosz Mazerski, zawodnik z Japonii Chaen Munetake oraz Piotr Pobłocki.
Wśród kobiet z bezpieczną przewagą prowadziła Katarzyna Pobłocka. Za nią podążała dwukrotna zwyciężczyni tej imprezy, Ewa Huryń. Dwie siostry Tuwalskie z Gdańska traciły do nich sporo, bo około trzech minut.

Przed 15. kilometrem rywalizacja zrobiła się bardzo ciekawa. Rakoczy stracił tempo i zaczął oglądać plecy pozostałych zawodników. Za to pokłady siły odnalazł Czarnecki i odskoczył na kilkadziesiąt metrów od rywali. Na półmetku jego przewaga wynosiła już 40 sekund, a na kolejnych kilometrach doskonale kontrolował tempo. Swoje tempo odnalazła również Ewa Huryń, która przewodziła stawce pań, ale później kolejne kilometry, aż do mety, należały do lepiej dysponowanych rywalek.
Pierwszy na mecie zameldował się Rafał Czarnecki /Bliżyn - STS Skarżysko-Kam./ z wynikiem 02:24,32.
- Równe tempo daje sukces w maratonie, dlatego biegłem cały czas równo te 3,24-3,25 i po prostu rywale trochę odpuścili, a ja zostałem. Na szczęście kryzysu nie było, chociaż na 40. kilometrze biegłem pod wiatr, trochę stawiało w nogi i tam te 5-8 sekund na kilometr zwolniłem. Tomek Walerowicz był cały czas bardzo blisko, tak więc nie mogłem popuścić. Był to taki sprawdzian, mój pierwszy maraton w tym roku. Trochę nie wierzyłem w siebie, chciałem po prostu zmieścić się w trójce – opowiadał na mecie zwycięzca.
Drugi linię mety z czasem 02:25,33 przekroczył Tomasz Walerowicz /Niestum - LKS Olymp Błonie/. Na trzecim miejscu finiszował już niemal weteran biegów ulicznych, Piotr Pobłocki osiągając rezultat 02:34,42 /Lębork - UKS Ekonomik-Maratończyk Lębork/. Każdy z nich ustanowił swój rekord życiowy!

Rodzina Pobłockich z pewnością miała znacznie więcej powodów do świętowana. Wśród pań zwyciężyła Katarzyna Pobłocka z bardzo dobrym wynikiem 02:51,41 /Lębork- UKS Ekonomik-Maratończyk Lębork - adidasrunning/.
- Ten tydzień był dla mnie taki pechowy, nic mi nie wychodziło. Podchodzę do tego startu treningowo, jestem młodą zawodniczką. To był mój debiut i chciałam złamać 3 godziny. Tata mówił: Kasia spokojnie, dasz radę. Ja wiedziałam, że tylko głową trzeba biec, no i faktycznie. Trochę też zaryzykowałam i to mi się udało. Nie wiem, co powiedzieć, po prostu brak mi słów! – nie kryła wzruszenia zawodniczka z Lęborka.
Chwilę później z czasem 02:52,04 na metę wbiegła Justyna Śliwiak /Warszawa/. Trzecia finiszowała dwukrotna tryumfatorka gdańskiego maratonu, Ewa Huryń /SZCZECIN - Polmotor Subaru Team/, poprawiając swój czas z ubiegłego roku - 02:57,19.

Wyjątkowa i przyjazna trasa biegu prowadziła przez najbardziej charakterystyczne i atrakcyjne lokalizacje na mapie Gdańska: Starówkę z ulicą Długą, Długi Targ z Fontanną Neptuna, przy Pomniku Poległych Stoczniowców, Europejskie Centrum Solidarności, Stadion Energa Gdańsk, czy Park Nadmorski im. R. Reagana. Dla gości z Polski i zagranicy była to niezwykła okazja do poznania Gdańska w czasie 4-5 godzin, jaki przeciętnie zajmowało pokonanie atestowanego dystansu 42,195 km. Meta została umiejscowiona w hali targowej AMBEREXPO.
Podczas dwudniowej imprezy, rozegrane zostały również biegi towarzyszące:
„Gdańsk na Piątkę” na dystansie 5 km oraz Biegi dla Dzieci.
Organizatorzy: Miasto Gdańsk oraz Gdański Ośrodek Sportu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz