Podczas
pierwszego dnia, około 200 uczestnikom seminarium zrobiono w auli
uczelni wspólne pamiątkowe zdjęcie. Są to zarówno z kraju, jak i
z zagranicy reprezentanci wyższych uczelni, instytucji centralnych i
samorządowych, administracji drogowej, biur projektów, firm
drogowych, policji oraz ośrodków ruchu drogowego.
Podczas
dwunastu sesji zaprezentowanych zostanie ponad 80 referatów,
dotyczących aktualnych problemów bezpieczeństwa ruchu drogowego, a
także tematyki podejmowanej w poszczególnych projektach Programu
RID. Goście zagraniczni przedstawili aktualne trendy i rozwiązania
w zakresie poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego w Europie.
Gdańskie seminarium jest dowodem dobrze rozumianej współpracy i
integracji różnych instytucji, skupionych wokół wspólnego
problemu społeczno-gospodarczego kraju, jakim są wypadki drogowe w
Polsce.
Przedstawiciel
Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad powiedział, że na
2017 rok jest przyznana kwota 1 mld zł na poprawę istniejących
dróg krajowych. Z ubolewaniem stwierdził jednak, że nadal nie ma w Polsce
opracowanych standardów, co do utrzymania dróg i autostrad w
okresie letnim.
Kazimierz
Jamroz z Politechniki Gdańskiej powiedział, że na podstawie
prowadzonych badań w 28 państwach europejskich, pod względem
ilości ofiar drogowych (w przeliczeniu na milion mieszkańców)
zajmujemy niechlubne piąte miejsce. Na te 28 państw, aż 50 proc. z
ogólnej liczby ofiar, najwięcej jest ich w Niemczech, Francji,
Włoszech i Polsce. Pod tym względem Polska jest aż trzy razy
gorsza od swego północnego sąsiada – Szwecji.
W ostatnich latach
te statystki się zmniejszyły, ale nadal dochodzi u nas rocznie do
około 3,5 tys. ofiar śmiertelnych w ruchu drogowym i aż do 11 tys.
ciężkich obrażeń. Poprawił się u nas wskaźnik wypadków do 11
proc. zabitych pod wpływem spożycia alkoholu przez kierowców, co
lokuje nas na 25 miejscu w krajach UE. Ale europejski prym wiedziemy
w ilości aż 35 proc. drogowych ofiar śmiertelnych wśród osób pieszych. Mimo
uchwalonej w 2014 roku ustawy, nadal piesi w Polsce jej nie
przestrzegają i nie noszą odblasków głównie w terenie niezabudowanym.
Naukowcy
z Politechniki Gdańskiej przeprowadzili badania co do ruchu pieszego
i rowerowego. W dużych miastach 20 proc stanowi ruch pieszych, a
tylko 1 proc. rowerowy. W ostatnich siedmiu latach w Gdańsku
nastąpił wzrost ruchu rowerowego z 2 do 6 proc., zatem zwiększył
się aż trzykrotnie. W Krakowie odpowiednio z 1 do 2 proc., a w
Warszawie z 1 do 3 procent.
W
Gdańsku są zamontowane 22 liczniki pomiaru ruchu rowerowego.
Największy wzrost tego ruchu nastąpił w Gdańsku w 2013 roku. Ten
wzrost ilości rowerów wpłynął na większą ilość rowerowych
wypadków drogowych. Główne tego przyczyny, to nadmierna szybkość
w tym głównie po chodnikach, nie przestrzeganie znaków drogowych,
brak odpowiedniego oświetlenia, wadliwe hamulce i raptowne
wtargnięcia pieszych na ścieżki rowerowe. Naukowcy z PG rozważają
konieczność wprowadzenia odbycia obowiązkowych kursów celem
uzyskania prawa jazdy rowerem
Jest
w tym dużo racji, bo z danych Marii Dąbrowskiej-Loranc z Instytutu
Transportu Samochodowego w Warszawie wynika, że w Polsce od 2010
roku o 7 proc. wzrosła liczba ofiar śmiertelnych z udziałem
rowerzystów i o 55 proc. wzrosła ilość ciężko rannych.
Co
intrygujące, że nawet na ścieżkach rowerowych aż czterokrotnie
nastąpił wzrost wypadków drogowych. W jej łącznej ilości aż w
połowie z nich uczestniczyły osoby powyżej 50 roku życia
Seminarium,
któremu towarzyszy wystawa pt. Przyjazna droga, organizowane jest
przez Politechnikę Gdańską, we współpracy z Instytutem
Transportu Samochodowego, Instytutem Badawczym Dróg i Mostów i
Fundacją Rozwoju Inżynierii Lądowej. Patronat honorowy nad
seminarium GAMBIT objęli: Minister Infrastruktury i Budownictwa,
Dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, Dyrektor Generalnej
Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Prezydent Europejskiej
Federacji Drogowej oraz Rektor Politechniki Gdańskiej.
Fot.
Włodzimierz Amerski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz