31
okazałych róż otrzymał Adam Drąg po jego koncercie w Sali
Kameralnej Polskiej Filharmonii Bałtyckiej im. Fryderyka Chopina w
Gdańsku. Swoim występem 18 listopada 2016 uświetnił
galę wręczenia „Srebrnych Drzewek” pięciu osobom
wyróżnionym nagrodami za wybitne i nowatorskie osiągnięcia
w roku 2016 w dziedzinie pomocy społecznej na Pomorzu.
Wręczająca
nagrodę Krystyna Dominiczak, dyrektor Regionalnego Ośrodka
Polityki Społecznej, podziękowała za przyjazd do Gdańska i za
przypomnienie swoimi utworami dawnych lat z czasów istnienia zespołu
Wały Jagiellońskie. Było to 31 lat temu jak poznała ten zespół
i dlatego ofiarowała tyleż róż czołowemu
przedstawicielowi polskiej
sceny poezji śpiewanej.
Muzykowi,
autorowi tekstów, w przeszłości związanego z Gdańskiem i NSZZ
Solidarność, ikony Bazuny Gdańskiej, założyciela i członka
znanego zespołu Wały Jagiellońskie.
Spytałem
muzyka i wokalistę, skąd specjalnie przyjechał będąc zaproszony
na koncert do Gdańska?
Dowiedziałem
się, że gdzieś tak od siedmiu lat mieszka we wsi Paliwodzizna koło
Golubia Dobrzynia. Kupił tam okazyjnie dom i działkę o powierzchni
około 3 hektarów, bo dotychczasowy gospodarz potrzebował gotówki.
Już się przyzwyczaił do zamieszkiwania w takim pustkowiu. Do
najbliższego sąsiada ma 500 metrów. Obok ma las i widok na dwa
jeziora. Jak twierdzi, życie na wsi to całkiem co innego niż w
mieście. Nie każdy potrafi się w tym odnaleźć. On przestał
liczyć dni, czy tygodnie, a nawet miesiące. Obecnie jego życie
uzależnione jest od czterech pór roku i one się dla niego obecnie
liczą.
Nauczył
się zagospodarowywać dobra natury jakie ma wkoło. Zbiera jabłka z
ogrodu, bo szkoda, aby się zmarnowały i robi z nich różne
przetwory. Teraz ma zbiór dyń, które też nie mogą się
zmarnować.
Nadal
muzykuje i doskonali grę na gitarze. No i nadal komponuje. Tekst i
muzyka muszą być dopracowane do perfekcji. Nad każdym utworem
długo trwa wybór aranżacji. I dlatego do poszczególnych utworów
dobiera odpowiednich muzyków i oryginalne instrumenty.
-
Moje osobiste utwory muszą być dopieszczone. Obecnie pracuję nad
wydaniem mojej drugiej płyty z kilkunastoma piosenkami. Jest ich już
w miarę gotowych czternaście. Do świąt Bożego Narodzenia nie
zdążę tej płyty wydać, bo jest jeszcze sporo nad nią pracy,
właśnie związanej z wybraniem odpowiedniej aranżacji, powiedział
mi Adam Drąg.
Zapytałem,
czy nie tęskni za Gdańskiem, w którym przecież przez wiele lat
mieszkał i tutaj studiował na Politechnice Gdańskiej?
-
Tak chętnie tutaj przyjeżdżam do Gdańska i miło wspominam okres
studiów na Wydziale Budowy Okrętów. Rektorem - jak pamiętam - był
wówczas profesor Janusz
Staliński
i wtedy w 1977 roku powstał nasz zespół Wały Jagiellońskie.
Byłem jednym z jego założycieli i przez kilka lat
członkiem zespołu, który odniósł sukces na Festiwalu Piosenki
Studenckiej w Krakowie (Grand Prix) oraz na Krajowym Festiwalu
Polskiej Piosenki w Opolu (Nagroda Dziennikarzy). W tym okresie nasz
zespół był też uczestnikiem takich imprez, jak Yapa '77, czy
festiwalu w ówczesnym Leningradzie.
-
Dawne miłe młodzieńcze czasy...
-
Co ciekawe, że jak tu teraz przyjeżdżam do Gdańska lub jak
zaczynam uderzać w struny gitary, to odchodzą ode mnie wszystkie
troski i problemy. Tu w Gdańsku przez wiele lat mieszkałem. Tu
przyjechałem na studia z Lęborka i wiele czasu spędziliśmy w
najlepszym Klubie Studentów Wybrzeża Żak przy Wałach
Jagiellońskich w Gdańsku. I stąd nazwa naszego zespołu, którego
liderem był Rudolf Schuberth. To
właśnie on jest autorem najbardziej rozpoznawalnych i do tego
niezwykle zabawnych piosenek zespołu, jak "Monika, dziewczyna
ratownika", "Córka rybaka" czy "Wars wita was".
-
Czy spotykacie się obecnie?
-
Jesteśmy ze sobą w kontakcie, ale spotykamy się
sporadycznie. No chyba, że ktoś by nas wszystkich zaprosił w jedno
miejsce, to może byśmy wspólnie coś zagrali. Ja obecnie nadal
jestem zapraszany na solowe koncerty do różnych miejscowości w
całej Polsce. Koncertuję z dwa do czterech razy w miesiącu.
Starsze pokolenie Polaków jeszcze nas pamięta z dawnych lat i
zaprasza na koncerty.
-
A jakie są na was namiary?
-
Namiar na mnie mają poprzez facebooka. Ja na niego co rusz coś
nowego wstawiam i ludzie to przeglądają. Ale co charakterystycznego
zauważyłem, że jeśli materiał jest długawy, to mało kto go
czyta, a jeśli otworzy, to zaraz zamyka. Informacja wstawiona na
fecebooka musi mieć ciekawy tytuł, zdjęcie i nie może być długa.
Mimo że urodziłem się w lipcu 1949 roku, to jakoś podołałem
sobie z tym nowym wynalazkiem jakim jest internet. Bez niego
praktycznie w świecie współcześnie się nie istnieje, a zwłaszcza w świecie szołbiznesu.
Przypomnę,
iż głównym atutem kapeli Wały Jagiellońskie były ironiczne,
czasem refleksyjne teksty opisujące PRL. Notabene z ich powodu
formacja miała problemy z ówczesną władzą i w latach 1982-1987
zespół miał zakaz występów w Trójmieście.
Grupa
wydała trzy płyty, które sprzedały się w łącznym nakładzie
ponad miliona egzemplarzy. Pierwsza z nich, "Etykieta
zastępcza", ukazała się w 1981 roku. Dwie kolejne "Dziękujemy
za umożliwienie" i "Okolicznościowo-rozrywkowy Syndykat"
ukazały się kolejno w 1985 i 1987 roku. Z
kapeli jako pierwszy odszedł Grzegorz
Bukała,
czego konsekwencją było zawieszenie działalności przez
formację...
Tuż po koncercie rozmawiał W. M. Amerski, bywalec
Żaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz