Tuk
tuk, czyli trzykołowy pojazd, jest też
zwany
rykszą
lub auto-rykszą.
Myśmy go poznali dopiero podczas półtoramiesięcznej wyprawy po
dwóch krajach azjatyckich Kambodży i Wietnamie, na przełomie marca
i kwietnia 2018 roku. Ten
trójkołowy wehikuł podczas jazdy jest hałaśliwy.
Ma co prawda dach, ale nie ma ścian bocznych. Podczas jazdy trzęsie
się niemiłosiernie, gdyż ma słabe amortyzatory, a jakość dróg
w Azji pozostawia sporo do życzenia.
Najlepiej
przed podróżą umówić się na z góry ustaloną kwotę. Tuk-tuk
jest idealnym środkiem lokomocji w gorących krajach tzw. Trzeciego
Świata. Jest tani dla turystów, mało pali i na zatłoczonych
ulicach zajmuje niewiele miejsca.
Dyskusyjny jest poziom bezpieczeństwa, chociaż obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h. Nieco dziwne, że kask wdziewa tylko kierowca.
Dyskusyjny jest poziom bezpieczeństwa, chociaż obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h. Nieco dziwne, że kask wdziewa tylko kierowca.
Najwięcej
miejsca zarówno w Wietnamie jak i Kambodży zajmują jednak skutery
i motorowery. Jest ich niezliczone miliony.
Myśmy doszli do wniosku, że w tych dwóch krajach azjatyckich są
doskonali kierowcy, mający wyjątkowe wyczucie podczas jazdy. A to
dlatego, bo wraz z mlekiem matki dzieci już jeżdżą mechanicznymi
jednośladami.
Na skuterach przemieszczają się całe rodziny, rodzice wraz z
dziećmi, a to co najgorsze, że bez żadnego zabezpieczenia, choćby
głowy.
Małe brzdące raczej nie mają obaw jadąc skuterem z jednym z
rodziców.
Czy wyobrażacie sobie państwo taki obrazek w Polsce?
Dziecko jak nieco podrośnie, to już samodzielnie jeździ skuterem.
W Kambodży i Wietnamie jeździ się skuterami wszędzie i po wszystko.
Wszystko się też przewozi skuterami. Oczekując na dwójkę podróżników z naszej wyprawy w
kambodżańskiej miejscowości Siem Reap, wykonałem kilkanaście ujęć
fotograficznych kierowcom skuterów.
Matki, chyba bez obaw, sadzają swoje pociechy na te jednoślady.
Można też w kambodżańskim Siem Reap zobaczyć ciężarowy pojazd czterokołowy
przewożący liczną grupę pasażerów. (dcn.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz