wtorek, 17 kwietnia 2018

Indochiny 2018 (odcinek 33)


Tuk tuk, czyli trzykołowy pojazd, jest też zwany rykszą lub auto-rykszą. Myśmy go poznali dopiero podczas półtoramiesięcznej wyprawy po dwóch krajach azjatyckich Kambodży i Wietnamie, na przełomie marca i kwietnia 2018 roku. Ten trójkołowy wehikuł podczas jazdy jest hałaśliwy. Ma co prawda dach, ale nie ma ścian bocznych. Podczas jazdy trzęsie się niemiłosiernie, gdyż ma słabe amortyzatory, a jakość dróg w Azji pozostawia sporo do życzenia. 
Najlepiej przed podróżą umówić się na z góry ustaloną kwotę. Tuk-tuk jest idealnym środkiem lokomocji w gorących krajach tzw. Trzeciego Świata. Jest tani dla turystów, mało pali i na zatłoczonych ulicach zajmuje niewiele miejsca.
Dyskusyjny jest poziom bezpieczeństwa, chociaż obowiązuje
ograniczenie prędkości do 40 km/h. Nieco dziwne, że kask wdziewa tylko kierowca.
Najwięcej miejsca zarówno w Wietnamie jak i Kambodży zajmują jednak skutery i motorowery.  Jest ich niezliczone miliony.
 
Myśmy doszli do wniosku, że w tych dwóch krajach azjatyckich są doskonali kierowcy, mający wyjątkowe wyczucie podczas jazdy. A to dlatego, bo wraz z mlekiem matki dzieci już jeżdżą mechanicznymi jednośladami.
Na skuterach przemieszczają się całe rodziny, rodzice wraz z dziećmi, a to co najgorsze, że bez żadnego zabezpieczenia, choćby głowy.
Małe brzdące raczej nie mają obaw jadąc skuterem z jednym z rodziców.


Czy wyobrażacie sobie państwo taki obrazek w Polsce?
Dziecko jak nieco podrośnie, to już samodzielnie jeździ skuterem.

W Kambodży i Wietnamie jeździ się skuterami wszędzie i po wszystko.


Wszystko się też przewozi skuterami. Oczekując na dwójkę podróżników z naszej wyprawy w kambodżańskiej miejscowości Siem Reap, wykonałem kilkanaście ujęć fotograficznych kierowcom skuterów.


Matki, chyba bez obaw, sadzają swoje pociechy na te jednoślady.

Można też w kambodżańskim Siem Reap zobaczyć ciężarowy pojazd czterokołowy przewożący liczną grupę pasażerów. (dcn.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz