Mieszkając
w miejscowości Kampong Cham w hotelu Moon River
usytuowanym
tuż nad rzeką Mekong, do atrakcji turystycznej jaką jest most
wykonany wyłącznie z bambusów, dotarliśmy jadąc zamówionym tuk
tuk-iem.
Było jednak tak upalnie, że przejście przez most, co kosztowało
po jednym dolarze od osoby, przełożyliśmy na następny dzień.
Dość długi most bambusowy, okazale wyglądający z wysokiego
brzegu, łączy ląd z niewielką wyspą
Koh Paen. Korzystają też z niego
młodzi mnisi buddyści.
Moją uwagę zwrócili mali chłopcy, którzy naśladując dorosłych,
próbowali nad brzegiem Mekongu złapać ryby specjalną siatką.
Do mostu bambusowego prowadziło kamienne utwardzenie, po którym na
randkowe spotkania zjeżdżały skutery z młodymi pasażerkami.
Było coraz bardziej upalnie i nawet miejscowa rodzina
miejscowości Kampong Cham schowała się w cieniu dużego
drzewa.
My dla ochłody ustawiliśmy się w kolejce po kupno kokosów.
Kupiliśmy je po 30 tys. dongów sztuka (1 dolar, to 22 tys. dongów).
Na miejscu są one maczetą odpowiednio nacinane wraz z wydrążeniem
dziurki, do której wkłada się plastikową rurkę i nią się pije
sok.
Piliśmy sok kokosa nad brzegiem Mekongu w miłym żeńskim towarzystwie. W
zależności od wielkości kokosa, soku może być nawet około dwa
litry.
Ciekawym
zabytkiem w Kampong Cham jest m.in. znajdująca się po drugiej
stronie Mekongu francuska wieża widokowa, która przed laty służyła
do obserwacji ruchu rzecznego.
W wieży widokowej, kiedyś służącej jako latarnia rzeczna, są
bardzo strome stalowe schody. Weszliśmy po nich tylko do połowy
wieży, gdyż nad nami nie dostrzegliśmy tarasu z którego można
było by podziwiać rzekę z góry.
Przy wieży, licząc chyba na turystów, zaparkował pojazd z
wyrobami słomkowymi.
Z długiego mostu żelbetonowego było widać nasz hotel Moon
River oraz pływalnię
usytuowaną na rzece Mekong.
W pobliżu naszego hotelu Moon
River, przy
miejscowej szkole znajdował się niewielki basen, ale brudna woda
nie zachęcała do popływania. Zaplanowaliśmy następnego dnia,
podczas zwiedzania miasta, dotrzeć rowerami do... 50-metrowej
pływalni olimpijskiej. (dcn.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz