poniedziałek, 5 grudnia 2016

Czy takie kary na „kibolach” poskutkują /?/

Decyzją Wojewody Pomorskiego z dnia 5 grudnia 2016 r., trzy najbliższe mecze rozgrywane kolejno u siebie przez ekstraligową Arkę Gdynia, tj. z Jagiellonią Białystok (10 grudnia 2016), Legią Warszawa (11 luty 2017) i Koroną Kielce (25 lutego 2017), odbędą się bez udziału kibiców gości, przy zamkniętej Trybunie GOSIR w sektorze F. 

Dodatkowo najbliższy mecz pomiędzy Arką Gdynia, a Jagiellonią Białystok w sobotę 10 grudnia, odbędzie się bez udziału kibiców gospodarzy na Trybunie Górka. 

Takiej treści komunikat prasowy rozesłała po redakcjach Małgorzata Sworobowicz, rzeczniczka prasowa wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha. Wojewoda podjął taką decyzję po incydentalnym meczu derbowym Lechia Gdańsk - Arka Gdynia, na podstawie art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych oraz Kodeksu postępowania administracyjnego.
 
Przyznam się do tego, że już od wielu lat nie chodzę na mecze ekstraklasy. Sorry, sorry, cztery lata temu kilka razy relacjonowałem mecze ligowe Lechii Gdańsk, ale rozpalane na trybunach race, zgasiły moje dziennikarskie zapały. Tym bardziej, że stadionowa ochrona kilka razy mnie, jako reportera i fotoreportera, potraktowała wyjątkowo bezczelnie. 

Do "kopanej" zraziłem się już znacznie wcześniej. Jeszcze przed budową w gdańskiej Letnicy Baltic Areny na UEFA EURO 2012..

Poszedłem na stadion Lechii Gdańsk przy ulicy Traugutta we Wrzeszczu na mecz sylwestrowy polityków i doznałem ogromnego przerażenia. Politycy owszem zacięcie, bez ekscesów, grali na bocznym boisku, ale główny stadion był pusty. Nie do końca pusty, bo na jego trybunach dostrzegłem zamontowane wysokie stalowe klatki przeznaczone dla... kibiców. 
W starożytności, to ogrodzeniem oddzielano pole walki od widowni. Na arenie walczyli gladiatorzy z dzikimi zwierzętami. A z trybun podziwiali to widzowie. 
 
Dzikie zwierzęta do rzymskiego Koloseum były specjalnie sprowadzane nawet z Afryki. Koloseum, oficjalnie w starożytności Amfiteatr Flawiuszów, to amfiteatr w Rzymie, wzniesiony w latach 70-72 do 80 n.e. przez cesarzy z dynastii Flawiuszów.
Ogrodzenie chroniło tam widzów przed dzikimi zwierzętami. Ta potężna budowla o owalnym kształcie przeznaczona była na igrzyska, które obejmowały zapasy, walki gladiatorów, walki z dzikimi zwierzętami oraz bitwy morskie.

Oj, sporo lat później, bo na przełomie XX i XXI wieku, stalowe ogrodzenia zaczęto montować na widowniach i trybunach. W jakim celu? Mają one chronić kibiców przed... kibicami. Ot, takich dziwnych dożyliśmy czasów... 
Podczas meczów na gdańskiej Arenie kibice przyjezdni są lokowani jak najdalej od miejscowych i chronieni są przez zmasowane służby bezpieczeństwa. Mimo tego i tak dochodzi do rozrób i aktów wandalizmu. I to mają być imprezy sportowe?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz