Swoisty rekord pobiła Beata
Wiśniewska, która obroniła dyplom dopiero po 20 latach od
zakończenia studiów na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.
Prezentacja jej pracy dyplomowej odbyła się 1 grudnia 2016 w
kuluarach Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku.
– Jak wróciłam na uczelnię po 20
latach, to w środku zobaczyłam ten sam plakat powołanej dzięki
mnie Rady Samorządu Studenckiego, powiedziała Beata Wiśniewska
Głos zabrała promotorka pracy
dyplomowej, kierownik Katedry Rysunku prof. Maria Targońska:
– Beatka jest nadal młodą kobietą. Jest osobą, która w
pracowni rysunku wyróżniała się pracowitością i poszukiwaniem
swojej osobowości. Cechowała ją też pomoc społeczna, bo
poświęcała swój czas drugim osobom. Była inicjatorką i
współrealizatorką w SARP-ie w 1996 roku jubileuszowej wystawa
pracowników na przypadające 50-lecie ASP w Gdańsku. Zapraszam ją
do podjęcia pracy zawodowej na gdańskiej uczelni plastycznej.
Drugi promotor pracy dyplomowej prof.
Krzysztof Gliszczyński z Wydziału Malarstwa:– Minęło
bagatela aż 20 lat jak Beata wróciła na uczelnię. Miałem
przyjemność spotkania jej po tak długim okresie czasu. Ten powrót,
to jest dla niej z pewnością duża trauma. Jej praca dyplomowa
współczesnym językiem z pewnością trafia do odbiorcy. Życzę
jej kolejnych wystaw i powrotu do tego twórczego okresu, jak była
studentką, przemawiając pracami pełnych różnych kolorów i
energii.
Członek rodziny Tomasz Kossowski,
z wykształcenia farmaceuta (od 20 lat mieszkaniec Gdyni), stojąc
dumnie za teatralnym barem, precyzyjnie rozlewał Rieslinga do
plastikowych lampek. Jako pierwsi przedniego trunku posmakowali
Krystyna i Antoni, rodzice Beaty Wiśniewskiej.
Specjalnie na obronę dyplomu swojej córki przyjechali do Gdańska
aż z Mielca.
Od mamy dyplomantki dowiedziałem się, że już w wieku 15 lat opuściła ona rodzinny dom, podejmując naukę w Liceum Plastycznym w Rzeszowie. Również sama zadecydowała o swoich studiach w uczelni plastycznej w Gdańsku. W niej też przez jakiś okres pracowała. Teraz po obronie dyplomu, prawdopodobnie ponownie na nią wróci.
Od mamy dyplomantki dowiedziałem się, że już w wieku 15 lat opuściła ona rodzinny dom, podejmując naukę w Liceum Plastycznym w Rzeszowie. Również sama zadecydowała o swoich studiach w uczelni plastycznej w Gdańsku. W niej też przez jakiś okres pracowała. Teraz po obronie dyplomu, prawdopodobnie ponownie na nią wróci.
Podczas okolicznościowego wieczoru w
Teatrze Szekspirowskim, dzięki staraniom Filipa, syna
dyplomantki (przewodnika po Gdańsku), wystąpił zespół muzyczny
Fruitcakes, czyli Owocowe ciasteczka.
Owocowymi ciasteczkami
poczęstowano gości dyplomowego spotkania.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz