Wieść o wypieku toruńskich pierników w gdańskim Muzeum Bursztynu podziałała na mnie ekscytująco. Toż to przecież za młodu, jeszcze na pierwszym roku studiów, miałem ukochaną dziewczynę pochodzącą z Torunia. Chociaż nie widzieliśmy się wiele lat, to do dzisiaj pamiętam jej imię, nazwisko i nazwę ulicy w centrum toruńskiej Starówki.
Jak
opowiedziałem o tej swojej ukochanej z Torunia, to dwie jego młode
mieszkanki, okazjonalnie goszczące w Gdańsku, od razu poczęstowały mnie
już wypieczonymi piernikami.
Tym
razem na zaproszenie przyjechały do grodu nad Motławą z okazji
obchodzonych 28 czerwca 2016 roku, obchodów jubileuszowych 10-lecia
istnienia Muzeum
Bursztynu, będącego oddziałem Muzeum Historycznego Miasta Gdańska
oraz utworzenia Światowej
Rady Bursztynu.
Wcześniej
również na zaproszenie były ze swoimi piernikami w tym muzeum
podczas Nocy Muzeów. Teraz były tylko przez jeden dzień.
Kto
z wycieczkowiczów tego dnia trafił do Muzeum Bursztynu w Gdańsku
miał dodatkową atrakcję.
Wycieczkowicze
swoimi dłońmi formułowali ciasto w foremkach, a na wierzchu
wypisywali co im do głowy przyjdzie. Głównie jednak w cieście
rysikiem kaligrafowali swoje inicjały, datę lub nazwę
wycieczkowego miasta - Gdańsk. Następnie czekali 15 minut na wypiek
piernika. W tym czasie zwiedzali muzeum.
Dwie
torunianki Justyny
Nowak
i Kowalczyk
przywiozły do Gdańska z Torunia wiadro pełne już wyrobionego
ciasta piernikowego o brązowawej barwie. Jego skład jest
utrzymywany w ścisłej tajemnicy, a wytwórcą jest Fabryka
Cukiernicza Kopernik w Toruniu. Jej początki sięgają 1751 roku.
Ciasto zostało podzielone na kulkowe porcje. Chętni na wypiek
piernika brali taką kulkę do ręki, wyrabiali w dłoniach na płasko
i odpowiednio formowali. Najczęściej wybierano foremkę Toruńskiej
Katarzynki. Po wypieku i ostygnięciu piernik zabierano ze sobą na
pamiątkę z...Gdańska.
Obie
torunianki reprezentowały Muzeum Toruńskiego Piernika, będące
oddziałem Muzeum Okręgowego w Toruniu. Jest to najstarsze muzeum
piekarnictwa w Polsce. Muzeum to historyczna fabryka pierników,
zbudowana w 1885 roku przez znaną rodzinę toruńskich piekarzy
Weese. Nawet mówiło się Piernik
Toruński Weesego.
W
Muzeum Toruńskiego Piernika jednorazowo przyjmuje się do 50 osób o
pełnych godzinach. Do wyboru jest aż 95 różnych wzorów foremek.
Na
ulotce o Muzeum Toruńskiego Piernika jest przytoczony cytat
Fryderyka Hoffmanna, żyjącego
w
latach 1627-1673 o następującej treści:
„Gdańska gorzałka, toruński piernik, krakowska panna, warszawski
trzewik – najlepsze rzeczy w Polsce”.
Fot.
Włodzimierz Marek Amerski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz