Nie
do wiary! Na łóżku leżał obok mnie podczas masażu nóg młody
mężczyzna i niemal pod niebiosa wychwalał rowerowy maraton szosowy
Kaszebe Runda zorganizowany w niedzielę 28 maja 2017 przez
Stowarzyszenie RowerOver w Sopocie. Może nie było by w tym nic
dziwnego, gdyby nie to, że mój rozmówca – jak się dowiedziałem
Andrzej Szymański, bo otrzymałem jego wizytówkę – na tą
jednodniową imprezę rowerową specjalnie przyjechał do Kościerzyny
samochodem aż z czeskiej Pragi, gdzie obecnie od pięciu lat mieszka
i pracuje.
W
trakcie masażu powiedział mi jeszcze, że tydzień wcześniej
przejechał na rowerze pętlę 130 km wokół Pragi, ale tamta trasa nie umywa
się do tej tutaj kaszubskiej. Jest jej kapitalna oprawa, grają na
trasie regionalne zespoły muzyczne i są doskonałe punkty żywienia. A poza
tym panuje rewelacyjna sportowo rekreacyjna atmosfera, no i jest
jazda w towarzystwie z polskimi kolegami. To z nimi w jednakowych koszulkach sponsora TEAM GASPOL S.A., na moją prośbę
zrobiłem mu wspólne zdjęcie na mecie, tj. na rynku w Kościerzynie.
Wzorując
się na nas, inne jednakowo ubrane na sportowo zintegrowane grupy też
na pamiątkę na mecie Kaszebe Runda 2017 robiły sobie wspólne
pamiątkowe zdjęcia.
Po
udanej imprezie, na rynku w Kościerzynie sporo grup wspólnie się
upamiętniało, w tym i rowerzyści jednakowo ubrani w jaskrawe koszulki
widoczne z daleka na trasie.
Tak
sobie odpoczywając na rynku w Kościerzynie po pokonaniu trasy 65
km, zauważyłem obok na ławce duży puchar. Okazało się, że
drugie miejsce za największą ilość przejechanych wspólnie
kilometrów zdobyła go 108-osobowa załoga firmy Atena. Istotnie, co
rusz na trasie mijali mnie kolarze ubrani w typowo kolarskie koszulki
z napisem tej firmy i kieszeniami z tyłu na biodrach. Niektórzy w
te kieszenie poupychali ponad litrowe plastikowe butelki z wodą,
które wyraźnie ich obciążały.
Docierających
na metę rowerzystów witał spiker, z niektórymi przeprowadzał
krótkie rozmowy. Wszyscy chwalili sobie tegoroczną organizację
Kaszebe Runda 2017, jak i serwowane w kilku punktach żywienia
regionalne potrawy w rozstawionych na trzech trasach bufetach
kolarskich: Półczno, Sulęczyno, Stężyca, Kościerzyna.
Każdemu
z około 2 tys. uczestników Kaszebe Runda 2017, kto dotarł rowerem
na metę, wieszano na szyi okolicznościowy medal. Do wyboru były
do przejechania na jednośladzie trzy trasy: 65 km, 105 km i 208 km.
Na
mecie w Kościerzynie otrzymywało się dwa żetony. Za żeton czarny
dostawało się kubek piwa lub małą butelkę gazowanej wody.
Za
drugi otrzymany żeton koloru brązowego, w jednym z dwóch lokali
gastronomicznych, dostawało się ciepłą porcję makaronu z
maluśkimi kawałkami mięsa. Ja wybrałem Bar Mleczny o ciekawej
nazwie... PRL.
Na
koniec mojej niedzielnej przygody rowerowej, udałem się do punktu
informacji turystycznej na rynku, w którym każdy kto się zgłosił
otrzymywał dyplom i stopień magistra nauk maratonowych w zakresie
kolarstwa, nadany przez promotora mgr. Andrzeja
Gołębiowskiego,
uchwałą Rady Wydziału Rowerowego Akademii Wykręcania Formy i
Satysfakcji w Kościerzynie.
Na dyplomie jest też podany mój czas
jaki wykręciłem na 65 km z postojami w trzech bufetach kolarskich:
05:58:22,708 godz. Czas jest o 4 minuty gorszy niż przed rokiem.
Ale teraz przez ostatnie 20 km niemal stawiał nas wszystkich silny
przeciwny wiatr, tzw. z żeglarska mordziak. O szczegółach z
przebiegu kolarskiego maratonu Kaszebe Runda 2017 w następnych
relacjach.
Włodzimierz Amerski (amerski49@wp.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz