Jak
co roku w ostatnią niedzielę maja, tj. 28, sopockie Stowarzyszenie
RowerOver zaprosiło do udziału w największym maratonie rowerowym
na Pomorzu – Kaszebe
Runda 2017.
W pobliże biura
startowego, znajdującego się w Aqua Centrum w Kościerzynie przy
ul. Hallera 2, zjechało prawie 2 tys. rowerzystów i rowerzystek.
Rejestracja
alfabetyczna odbyła się bardzo płynnie. Każdy w dużej kopercie
otrzymywał pakiet startowy z najistotniejszą zawartością
przyznanego numeru startowego. Odpowiednio zakodowany włączał czas
na starcie i rejestrował go na mecie przy dojeździe do rynku w
Kościerzynie.
Niektórzy,
jeszcze tuż przed startem, usuwali wykryte w swoim rowerze usterki.
Na
starcie na trzy dystanse, kolejno na 208, 105 i 65 km, bardzo pomocni byli
strażacy ochotnicy. W
biurze zawodów należało najpierw odebrać pakiet startowy i
pojawić się w rejonie boxów startowych około 30 minut przed
indywidualnie zaplanowaną godziną startu, w zależności od
wybranego dystansu.
Start
w Kaszebe Runda 2017 odbywał się na zasadzie fali, tj. wypuszczania na
trasę 15 osobowych grup co 2 minuty. Na dłuższe dystanse start
odbył się już z samego rana, na 208 km w godz. 7.00-7.30, a na 105
km w godz. 7.30-9:00.
Przy
prawie dwóch tysiącach rowerzystów biorących udział w Kaszebe
Runda 2017, czas zaplanowany na start rzecz jasna nieznacznie różnił
się od rzeczywistego.
W
tym roku - co zauważyłem – w Kaszebe Runda 2017 uczestniczyło
sporo dzieci i młodzieży. Brały one udział w jeździe na
dystansie 65 km, tym co i ja, do którego start odbył się w godz.
9.00-10.30.
Otrzymane
w pakiecie startowym plastrony bezpieczeństwa z wypisanymi numerami
startowymi, będące w jaskrawych kolorach, znacznie podnosiły poziom
bezpieczeństwa osób startujących.
W
tym upalnym dniu - niedziela 28 maja 2017, kaszubskimi drogami
przejechało ok. 2000 kolarzy i kolarek z całej Polski i zagranicy.
W imprezie uczestniczyli amatorzy, wybierając jedną z trzech tras
na dystansach 65, 105 lub 208 km.
Na
starcie nawiązałem ciekawą rozmowę z lekarzami po studiach w
Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Już od kilku lat uczestniczą we
wszystkich imprezach organizowanych przez sopockie Stowarzyszenie
RowerOver. Kilka razy byli rowerami nawet w Skandynawii, no i
jesienią wspólnie jeżdżą po Żuławach. Umówiliśmy się, że o
szczegółach ich wypraw pogadamy na trasie, jak się spotkamy w
kolarskich bufetach żywieniowych. Jakoś do tego nie doszło, bo
było tak dużo rowerzystów. Dobrze chociaż, że zrobiłem im
wspólne powyższe zdjęcie na starcie. (cdn)
Włodzimierz Amerski (amerski49@wp.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz