niedziela, 19 czerwca 2016

Nowości na turnieju „Do przerwy 0:1”

Zdrową żywnością w postaci jabłek i kaszubskich truskawek poczęstowano ponad 500 zawodników 55 drużyn uczestniczących w kolejnym amatorskim turnieju piłki nożnej „Do przerwy 0:1, rozegranym 18 czerwca 2016 na gdańskiej Zaspie.

O takie typowo polskie owoce zadbano po raz pierwszy na tych rozgrywanych od kilku lat piłkarskich turniejach. Wedle ich głównego organizatora Andrzeja Kowalczysa, radnego Miasta Gdańska (na powyższym zdjęciu z prawej), niektóre zwycięskie drużyny w nagrodę otrzymywały nawet po kobiałce kaszubskich truskawek. 
Asystuje mu Sławek Lewandowski z biura prasowego pomorskiego urzędu marszałkowskiego, wykonujący dokumentację fotograficzną z całego turnieju.

Nowością na tym turnieju była też obecność dietetyka medycznego Magdaleny Olszówki, która na specjalnym przyrządzie oceniała czy badana osoba ma na przykład nadwagę. Duże zdziwienie ze swojej sporej nadwagi i otłuszczonych narządów wewnętrznych wykazali dwaj przebadani Andrzej Marchel, były piłkarz Lechii Gdańsk (na powyższym zdjęciu z lewej) i Marcin Domański, korespondent sportowy Oddziału Morskiego PAP w Gdańsku. 
Obaj jak zapewniali dietetyczkę, systematycznie uprawiają sport, Andrzej Marchel nawet dwa razy w tygodniu ostro gra w piłkę nożną. Otrzymali od dietetyczki diagnozę, że muszą ćwiczyć jeszcze bardziej intensywniej, no i znacznie... mniej jeść.

Nowością było też i to, że po raz pierwszy na rozkładaną na początku każdego turnieju drabinę wszedł jedynie główny jego organizator Andrzej Kowalczys, aby ogłosić komunikaty, jakie zespoły i na jakim grają boisku. Tym razem zabrakło radnych, i innych parlamentarzystów, co może świadczyć o tym, że w najbliższej przyszłości nie czekają nas żadne wybory.

Po raz pierwszy piłkarskie boisko przy ul. Meissnera na gdańskiej Zaspie gościło wyjątkowo zdyscyplinowane zespoły, które na początku turnieju szybko przeniosły się z murawy i zasiadły na trybunach.

Po raz pierwszy też przed kamerę regionalnej telewizji TVP 3 poproszono zaledwie 6-letniego Michała Rycherta, mieszkańca Gdańska Oruni i jemu specjalista od sportu Krzysztof Szczypior zadał trudne  pytanie, dlaczego uprawia piłkę nożną? 
Młody rozmówca tak się speszył przed kamerą, że jedną poprawną odpowiedź trzeba było nagrywać kilkakrotnie.

W tym turnieju po raz pierwszy wprowadzono kategorię rodzinną. Zgłosiła się tylko jedna rodzina o nazwie „Podręczni wymiatacze”. Jest to rodzina fundacji „Podaj rękę” Marka Olechnowicza, który z podopiecznymi przyjechał aż z Miłocina. 
Zagrali tylko jeden mecz towarzyski z zespołem Czarnymi Pruszcz i przegrali 4:8. Bramkarz Marek Olechnowicz (na powyższym zdjęciu) nie spisał się i dał strzelić pruszczankom aż 8 goli. Ale na cztery gole uzyskane przez rodzinę z Miłocina, trzy zdobył zapożyczony do zespołu wymiataczy Andrzej Kowalczys i bardzo się z tego cieszył. Na koniec zrobili sobie wspólne pamiątkowe zdjęcie.

Po raz pierwszy na miano najlepiej interweniującej bramkarki w turnieju żeńskim, w którym zagrały cztery zespoły (żaden z Trójmiasta) zasłużyła Weronika Łobocka (niebieski strój) z drużyny o nazwie Delfinki z Pelplina. Wygrały z Żukowem (zielone koszulko) tylko 1:0.
Drużyna Delfinek z Pelplina niestety nie miała jednolitych strojów i na rozgrywane mecze, według zaleceń sędziego, musiała nałożyć na siebie żółte kamizelki. Ostatecznie zajęła drugie miejsce, przegrywając w meczu finałowym 0:1 z zespołem Czarni Pruszcz.

Uwaga, kolejny turniej „Do przerwy 0:1” zostanie rozegrany już niebawem, bo w sobotę 2 lipca 2016 r.

Tekst i zdjęcia: Włodzimierz Amerski

2 komentarze:

  1. Na zdjęciu w niebieskim stroju jest bramkarza CZARNYCH Zuzanna Apa

    OdpowiedzUsuń
  2. Na zdjęciu w niebieskim stroju jest bramkarka CZARNYCH Zuzanna Apa

    OdpowiedzUsuń