„Ostatni
dzwonek” dla prezydenta Gdańska i marszałka pomorskiego
Publiczną
deklarację zostania słuchaczami Studium Wokalno-Aktorskiego im.
Danuty Baduszkowej w Gdyni złożył w imieniu swoim prezydent
Gdańska Paweł Adamowicz, jak i w imieniu marszałka pomorskiego
Mieczysława Struka.
Taką
publiczną deklarację Paweł Adamowicz złożył ze sceny
Teatru Wybrzeże w Gdańsku podczas
gali w ramach
przypadającego 27 marca 2017 roku Międzynarodowego Dnia Teatru.
Stojąc u boku prowadzącej galę Doroty
Androsz pozazdrościł
jej dykcji, przy okazji żaląc się, że obaj ze Strukiem
mimo doświadczeń publicznych wystąpień, muszą tak uczynić
wiążąc swoją dalszą karierę życiową z gdyńskim studium, z
uwagi na wprowadzaną przez Prezesa dwu kadencyjność samorządową...
Wręczający
tuż po Adamowiczu
teatralne nagrody marszałek pomorski Mieczysław
Struk nie
zaprzeczył tym deklaracjom. Mało tego, zdając sobie sprawę z
trudów wejścia do artystycznego świata, nagradzane przez siebie
panie artystki zaczął czule obcałowywać. Te zachowania obu
włodarzy miasta Gdańska i województwa pomorskiego, dobitnie
poświadczały realność tych złożonych publicznie deklaracji.
Nad
tymi deklaracjami, co do ich realności, na moją prośbę w
teatralnym foyer raczył się pochylić Marek
Kaczanowski,
dyrektor Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni.
Stwierdził, że obaj kandydaci owszem nadają się, bo mają
odpowiednią prezencję. Problemem jest jednak ich wiek, gdyż mają
ponad limit 25 lat. Ale jest z tego wyjście! Jeśli na ich przyjęcie
wyrazi zgodę minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotr
Gliński, to
będą mogli podjąć prawie czteroletnie państwowe studia. Z tym, że
będą musieli obowiązkowo przejść trudne egzaminy wstępne.
Uczestnicząca
w gdańskiej gali teatralnej Małgorzata
Talarczyk,
przewodnicząca Związku Artystów Scen Polskich Okręg Gdański, sugerowała
dyrektorowi studium Markowi
Kaczanowskiemu,
aby tych obu zaszczytnych kandydatów udało się jakoś przepchnąć przez
te trudne wstępne egzaminy...
Dyrektor
był nie ugięty! Nadmienił, iż komisja egzaminacyjna liczy 15
osób. Egzamin jest kilkuetapowy i składa się m.in. z ruchu tanecznego,
śpiewu, dykcji, aktorstwa i wiedzy ogólnej. Skala ocen jest od zera
do dziesięciu. Innymi słowy Dziesięć w skali Beauforta
(Czerwonych Gitar). Przy bardzo gęstym sicie, do tej najwyższej
skali dochodzi tylko niewielu. Na około 150 kandydatów, do studium
dostaje się zaledwie kilku, czasami kilkunastu na rok.
Zebrani
w Teatrze Wybrzeże podczas gali wysłuchali minikoncertu tylko
jedenastoosobowego III roku Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty
Baduszkowej w Gdyni w wybranych utworach z koncertu „Prince of
Jazz”.
Kandydaci
na studia Adamowicz
i Struk
powinni, do wyboru w dniach 28-30 kwietnia, obejrzeć spektakl
dyplomowy studentów końcowego IV roku Państwowego
Studium Wokalno-Aktorskiego przy Teatrze Muzycznym w Gdyni pt
„Ostatni dzwonek”. Będzie on inspirowany filmem Magdaleny
Łazarkiewicz
z 1989 roku o tym samym tytule - "Ostatni dzwonek".
Reżyserami spektaklu są znany i ceniony aktor gdańskiego Teatru
Wybrzeże Mirosław Baka
oraz aktorka Teatru Muzycznego Anna
Urbanowska.
Gdyby
Adamowicz
i Struk
uzyskali zgodę ministra Glińskiego
na podjęcie nauki w studium im. Baduszkowej w Gdyni i gdyby
pomyślnie przeszli egzaminy wstępne i bez powtarzania roku
przebrnęli 3,5-letnią naukę, to ich teatralna premiera dyplomowa
odbyła by się w 2021 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz