wtorek, 21 marca 2017

Lublin zauważalny w Gdańsku

„Redaktorze, w swoich relacjach z Międzynarodowego Turnieju Towarzyskiego rozegranego 17-19 marca na AWFiS Gdańsk, tyle miejsca poświęcił pan kadrowiczkom piłki ręcznej kobiet rodem z Ryjewa, a niewiele wspomniał o zawodniczkach z Lublina. Bardzo proszę w kolejnej swojej relacji o wyróżnienie, o zdjęciu już nie wspomnę, choćby jednej zawodniczki z MKS Lublin. Ze sportowym pozdrowieniem lublinianin”.
Takiej treści maila otrzymałem od znajomego lublinianina, od wielu lat zamieszkałego w Warszawie. Zdziwiło mnie, że mimo kibicowaniu drużynie piłki nożnej Legii Warszawa, która wygrała ostatni mecz z Lechią Gdańsk 2;1, upomniał się o szczypiornistki grające w lubelskim klubie.
Ustosunkowując się do prośby lublinianina, rozmiłowanego również w kobiecym szczypiorniaku informuję, że w składzie reprezentacji Polski piłkarek ręcznych na turniej w Gdańsku, trener kadry Leszek Krowicki powołał do kadry A następujące zawodniczki grające w MKS Selgros Lublin:
Bramkarka Weronika Gawlik, rozgrywające Aleksandra Rosiak i Marta Gęga, skrzydłowe Agnieszka Kowalska i Kinga Grzyb (Metraco Zagłębie Lubin) oraz obrotowa Joanna Drabik (MKS Selgros Lublin).
Do kadry B zostały powołane: skrzydłowa Dagmara Nocuń, obrotowa Sylwia Matuszczyk, rezerwowa Edyta Charzyńska, wszystkie z MKS Selgros Lublin,
Ile czasu i która z lubelskich kadrowiczek grała na parkiecie podczas trzech meczów sparingowych z Białorusią. Ukrainą i Słowacją, to już ode mnie nie zależało, ale od trenera kadry Leszka Krowickiego. Ewentualne pretensje proszę kierować do niego...
Panie Wojciechu w swoich relacjach wspominałem o zawodniczkach z klubów Lublina. Przypomnę, iż w drugiej połowie zwycięskiego meczu z Ukrainą 26-17 (11-8), znakomitymi atakami popisywała się rozgrywająca Kinga Grzyb (Metraco Zagłębie Lubin), która zbyt swobodnie omijała obrończynię Natalię Wołownyk i celnymi rzutami umieszczała piłki w bramce bronionej przez Yudit Baloh
Tak dobrze grała Kinga Grzyb, że nawet TV Polsat Sport przeprowadziła z nią bezpośredni wywiad. 
Od samego początku w trzecim również zwycięskim meczu ze Słowacją 29:25 (17:11), bardzo ambitnie i co najważniejsze bardzo skutecznie grała Kinga Grzyb (Metraco Zagłębie Lubin), która potrafiła rzucać celnie zarówno ze swojej pozycji skrzydłowej, jak i z rzutów karnych.
Dość powiedzieć, że grając tylko przez całą pierwszą połowę, mecz zakończyła z dorobkiem aż siedmiu trafień, uzyskując najwięcej spośród polskich kadrowiczek.
Wspomnę również o tym, że spośród kibiców najgłośniejsi byli właśnie ci z Lublina, wybijający donośny rytm na bębnach i głośno wiwatujący.
Panie Wojciechu, teraz najważniejszym jest, aby nasze kadrowiczki, w tym i te z Lublina i Ryjewa, zwycięsko zagrały w dwumeczu play off z Rosją w ramach eliminacji do mistrzostw świata, które rozegrane zostaną w Niemczech, w dniach 1-17 grudnia 2017. Biało-czerwone o awans do MŚ zagrają pierwszy mecz w rosyjskim Astrachaniu (9 czerwca), a rewanż przed własną publicznością w Koszalinie (15 czerwca 2017).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz