czwartek, 23 marca 2017

Zabrakło oficjeli i wstęgi na otwarciu Muzeum II Wojny Światowej


Kontrowersje wokół Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku sprawiły, że jego oficjalne otwarcie w czwartek 23 marca 2017 roku wzbudziło wyjątkowo duże zainteresowanie różnych mediów. Na wystawowym poziomie minus trzy zabrakło jednak oficjeli i symbolicznego przecięcia wstęgi.
Prof. dr hab. Paweł Machcewicz, od 2008 roku dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, a w latach 2008–2014 główny doradca premiera Donalda Tuska (no i wszystko jasne...), podczas konferencji prasowej przytoczył kilka znaczących liczb: 5,5 mln straconych podczas tej wojny Polaków, w tym około 300 tys. żołnierzy.
Zgromadzonych około 2 tys. eksponatów, w tym połowa to wypożyczone darowizny. Szacowany roczny budżet utrzymania muzeum, to 20 mln zł, a otrzymano ministerialną dotację w wysokości tylko 11 mln zł. Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie otrzymało roczną dotację w wysokości 35 mln zł i zatrudnia 150 osób. A to nowe gdańskie o wojnie, największe tego typu w Europie, z zatwierdzonych 120 pracowników, z braku środków finansowych zatrudnia tylko 70 osób.
Dyrektor Paweł Machcewicz dokonał uroczystego otwarcia muzeum w asyście jedynie wojennych kombatantów. Zabrakło przedstawicieli miasta Gdańska, rządu, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, któremu muzeum bezpośrednio podlega.
Podczas prezentacji ofiarodawców muzeum, w tym byłej wicemarszałek Sejmu i posłanki Olgi Krzyżanowskiej, jeden z gości zapytał dość pretensjonalnie: - Dlaczego na tak ważnej uroczystości o charakterze narodowym nie ma przedstawiciela rządu lub ministerstwa? Czy nie zostali zaproszeni? Co jest tego przeszkodą? Czy nie mają pieniędzy na dojazd z Warszawy do Gdańska?
Zaproszeni goście i liczni dziennikarze dowiedzieli się, że zaproszenia zostały wystosowane w odpowiednim czasie. Ze strony ministerstwa i tym razem nie ma żadnej odpowiedzi. Nawet wiceminister kultury Jarosław Sellin, mający w Gdańsku swoje biuro poselskie, nie raczył się do muzeum pofatygować. Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, też jest w muzeum bardzo oczekiwany. Zapoznanie się osobiste być może pozwoli zmienić opcję postrzegania tej ważnej placówki muzealnej.
Były dyrektor i dziennikarz gdańskiego oddziału Telewizji Polskiej Marek Wałuszko zapytał, czy na uroczystość otwarcia muzeum zaproszono Przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, który kilka lat temu położył kamień węgielny pod tą inwestycję. Otrzymał od dyrektora muzeum odpowiedź, że takie zaproszenie powinno być wystosowane drogą dyplomatyczną. Jeśli były premier RP, z wykształcenia historyk, zdecyduje się zwiedzić to gdańskie muzeum, dyrektor chętnie osobiście go oprowadzi.
Liczne ekipy telewizyjne z pewnością utrwaliły też wypowiedź dyrektora Pawła Machcewicza, że dalsze losy Muzeum II Wojny Światowej zależą od decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, która ma zapaść już 5 kwietnia 2017 roku. Jeśli uwzględnione zostanie odwołanie ministra, to muzeum wykreśli się z rejestru na rzecz połączenia Muzeum II Wojny Światowej z Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r.
Była wicemarszałek Sejmu Olga Krzyżanowska powiedziała do kamery korespondentowi czeskiej telewizji Mirosławowi Karasiowi, że jeśli nastąpi takie połączenie muzeów i prawda o wojnie zostanie zafałszowana, to ona wycofa swoje eksponaty. Jej ojciec Aleksander "Wilk" Krzyżanowski był słynnym komendantem Okręgu Wileńskiego AK. Krzyżanowska przekazała do muzeum zdobiony sygnet, pamiątkę po swoim ojcu, którego polskie komunistyczne władze prześladowały po wojnie. Zmarł on w 1951 roku w warszawskim więzieniu.
Hanna Śliwa-Wielesiuk - prezes Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich w Gdańsku zapytana przez korespondenta czeskiej telewizji Mirosława Karasia, czy słuszna jest idea połączenia tych dwóch placówek muzealnych, odpowiedziała przecząco.
Nauczycielowi języka polskiego w Autonomicznym Gimnazjum w Gdańsku Waldemarowi Stopczyńskiemu (na zdjęciu z prawej) jako jednemu z ostatnich udało się dzięki muzeum wydać historyczną książkę. O największym w Polsce zamachu, gdy 1 lutego 1944 roku w Alejach Ujazdowskich w Warszawie, w pobliżu ulicy Pięknej, zginął z rąk żołnierzy Batalionu Parasol dowódca SS i policji dystryktu warszawskiego, Franz Kutschera.
Z braku środków finansowych, jak powiedział z-ca dyrektora Piotr Majewski (na zdjęciu z lewej), Muzeum II Wojny Światowej wstrzymało działalność dydaktyczną i wydawniczą. Piotr Majewski, jak pisze Wolna Encyklopedia Wikipedia, jest współautorem koncepcji programowej tegoż muzeum. Od 1 września 2008 do 18 listopada 2011 pełnił funkcję doradcy w Gabinecie Politycznym Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska. No i wszystko jasne...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz