Dwudziesta
siódma
rocznica
uchwalenia „Ustawy o samorządzie gminnym” i wypracowanie
wspólnego stanowiska przed zaplanowaną na 16 marca 2017 roku w
Warszawie krajową konwencją przedstawicieli samorządów, to główne
punkty spotkania, które odbyło się w piątek, 10 marca, w
AmberExpo, siedzibie Międzynarodowych Targów Gdańskich.
Uczestnicy
gdańskiego spotkania przy wejściu na salę obrad podpisywali listę
obecności. Na powyższym zdjęciu z prawej listę podpisuje Ryszard
Kalkowski, wójt gminy Szemud,
Samorządowcy
składali też swoje podpisy na dużym obrysie mapy województwa
pomorskiego. Specjalnie przyjechali oni do Gdańska z uwagi na
wystosowany poniższy apel: „Uważamy,
że w obecnej sytuacji, w której bezprecedensowy sposób łamie się
kolejne podstawy konstytucji, nie zachowuje elementarnych podstaw
demokracji i nie dokonuje się konsultacji w ramach Komisji Wspólnej
Rządu i Samorządu, nasz głos powinien mocno wybrzmieć – tak,
żeby w trakcie ogólnopolskiego spotkania 16 marca w Warszawie silna
reprezentacja pomorskiego samorządu odegrała ważną rolę w
stawianiu silnego oporu złym zmianom”. Tak deklarują zapraszający
na pomorski konwent: Paweł
Adamowicz -
prezydent Gdańska; Mirosław
Czapla -
starosta malborski; Arseniusz
Finister -
burmistrz Chojnic; Jacek
Karnowski
- prezydent Sopotu; Andrzej
Krzysztofiak
- burmistrz Kwidzyna; Michał
Piaseczny
- burmistrz Rumi oraz Mieczysław
Struk
- marszałek województwa pomorskiego.
Na
początek głos zabrał prezydent Gdańska: - Uczyliśmy się tego,
czym jest samorząd. Robiliśmy rzeczy elementarne i podstawowe, by
później skutecznie pozyskiwać środki europejskie. To, że dzisiaj
Polska jest krajem, który oczarowuje przybyłych z zagranicy, to
zasługa moja i twoja – zwracał się do zgromadzonych
samorządowców Paweł Adamowicz. Prezydent wskazywał też,
że bierność wobec działań rządowych nie jest skutecznym
sposobem reakcji: – Odrzućcie małe stabilizacje życiowe i
myślenie, że jakoś to będzie. Dzisiaj nie ma stania z boku. Nie
chodzi o to, kto popiera jaką partię, ale o obronę fundamentalnych
zasad państwa demokratycznego – apelował Adamowicz. Zachęcał do
udziału w krajowym konwencie przedstawicieli samorządów 16 marca w
Warszawie. - Wspólnie wyjdźmy na ulicę – zachęcał.
W
podobnym tonie wypowiedział się Bogdan Borusewicz,
wicemarszałek Senatu: – Ograniczenie kadencyjności wraz z
kadencjami liczonymi do tyłu to złamanie prawa, ale większym
złamaniem prawa jest odebranie biernego prawa wyborczego obywatelom:
wybierać i być wybieranym. Jest to podstawowe prawo europejskie,
mówił Borusewicz. - PiS przejmuje sądy, próbował przejąć Unie
Europejską, ale się nie udało. Samorząd jest podstawą
demokracji. My was nie ochronimy, możemy zablokować tylko jedną
mównicę. Wy musicie sami się obronić. PiS dąży do centralnego
zarządzania krajem. Już dominuje nad parlamentem i może wszystko
przegłosować, nawet ustawę o samorządzie i o ordynacji wyborczej.
Ale PiS na Unii Europejskiej złamał sobie zęby i może je również
złamać na samorządzie.
Mieczysław
Struk, marszałek województwa pomorskiego, wskazał zaś na
paradoks oskarżeń o koterie samorządowców: – 27 lat temu
uczyliśmy się samorządności, następnie wiele decyzji powstawało
w konsultacji z mieszkańcami. Korzystaliśmy z podpowiedzi, z wielu
dobrych praktyk. Dziś obóz rządzących mówi nam, że samorząd to
takie małe państewka, to kliki, synekury, koterie – to uwłacza
tym, którzy zmieniali polską rzeczywistość. A mówią to ci,
którzy przejęli tak wiele stanowisk – konstatował Struk pokazując
publicznie długą listę dokonanych ostatnio personalnych zmian. –
Obywatele są kompromitowani na każdym kroku. Musimy mówić naszym
mieszkańcom, jakie będą konsekwencje centralizacji samorządności.
- Nie dla partii panów! Nie będziemy siedzieć cicho! Zapamiętajcie
z imienia i nazwiska tych, którzy obecnie demolują Polskę!
Głos
poparcia dla samorządności usłyszeliśmy z ekranu od Zbigniewa
Canowieckiego, prezesa Pracodawców Pomorza. – Reforma
samorządowa niegdyś pokazała, że wielu z nas chce działać na
rzecz społeczeństwa. Ujawniła dobrych menedżerów. Tylko
współpraca z samorządem daje taki duży rozwój. Popatrzmy na
tysiące przedsiębiorców, którzy funkcjonują na terenie
województwa pomorskiego. Uważam, że wspieranie Polski samorządowej
jest obowiązkiem i nakazem każdego z nas – stwierdził
Canowiecki.
Jacek
Karnowski, prezydent Sopotu: – Czas, żeby powtórzyć słowa
kardynała Stefana Wyszyńskiego: non possumus. Za te słowa
poszedł do więzienia. Przykro patrzeć, jak ktoś powoli rujnuje
Polskę. Przykro też się patrzy na reformę edukacji. Nie możemy
już czekać. Musimy poprzeć nauczycieli i pomóc im w zbiórce
podpisów pod zwołanie referendum i stanąć za sobą murem, bo jak
możemy się domyślać, będziemy pokazywani z najgorszej strony –
przekonywał Karnowski. - Przyszedł czas protestować i wyjść na
ulicę, prezydenci, burmistrzowie i wójtowie wraz z mieszkańcami.
PiS tylko naszej siły się przestraszy. Apeluję o czynne
sprzeciwianie się PiS!
Przewodnicząca
pomorskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, Elżbieta
Markowska, również wskazywała na kwestię edukacji: –
Doskonale pamiętam ten okres, kiedy przystępowaliśmy do prac w
obszarze tak ważnym, jakim jest edukacja. Przecieraliśmy szlaki,
wypracowywaliśmy działania, szukaliśmy nici porozumienia.
Uczyliśmy się, jak interpretować prawo samorządowe. Dziś jednak
z niepokojem patrzymy na reformę edukacji, w której niszczy się
nasze starania. Nie burzmy systemu edukacji, a go doskonalmy,
zaapelowała Markowska. Uznała też, że wybrany ponownie Donald
Tusk, człowiek z Pomorza i Kaszub, nie doprowadzi do
marginalizacji Polski.
Na
podobne zagrożenia związane z ingerencją w działania samorządów
zwrócił uwagę Ryszard Kalkowski, wójt gminy Szemud,
przypominając słowa któregoś ze znanych polityków, że my Polacy
możemy się bać samych siebie. Kalkowski podziękował tym, którzy
tworzyli samorząd przez ostatnie 27 lat: – Samorząd ma spełniać
oczekiwania mieszkańców, być blisko ludzi, a to może realizować
tylko osoba, którą wybierają mieszkańcy.
Andrzej
Zwara, członek Naczelnej Rady Adwokackiej powiedział, że
władza centralna powinna zasięgać opinii i konsultować swoje
decyzje ze społeczeństwem. Zapewnił zebranych, że w myśl
konstytucji adwokatura poprze samorządowców w ich demokratycznych
działaniach.
W
drugiej części spotkania, przy zdziesiątkowanej prawie o połowę
sali, tj. do około setki osób, przeprowadzono debatę Samorząd
– młodość kontra doświadczenie.
Moderatorem debaty był prof. Cezary
Olbracht-Prądzyński z
UG, a jej uczestnikami
Aleksandra Dulkiewicz,
była radna miasta Gdańska i – już wkrótce - zastępca
prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej, Grzegorz
Gołuński,
burmistrz Kartuz, Magdalena
Kołodziejczak,
wójt gminy Pruszcz Gdański oraz Michał
Piaseczny,
burmistrz Rumi. Zabierający głos doceniali to, że dzięki
samorządom zaktywizował się nowy typ działaczy – ludzi, którzy
mają zdolności menedżerskie i łączą myślenie przyszłościowe
z inicjatywnością w swojej społeczności. Doceniono też
wzrastającą rolę kobiet w aktywności samorządowej.
Jako
przedostatni głos zabrał Cezary Olbracht-Prądzyński,
kładąc nacisk na to, że dzisiejsza polityka samorządowa wymaga od
władz autentyczności, szanowania demokratyczności, widoczności w
środowisku i odejściu od języka technokratycznego. Niezwykle
istotny jest też nieustanny wysiłek w kształtowaniu postawy
obywatelskości. - Nie może być nuty fałszu w naszych działaniach,
bo on skieruje się przeciw nam. Silna doza autokrytycyzmu musi być
w nas. PiS każdemu nosa utrze. Dlatego musimy się kierować ważną
maksymą życiową, działajmy ani tchórzliwie, ani zuchwale!
Na
zakończenie, zgromadzonym za przybycie podziękował prezydent
Adamowicz. – Musimy być pozytywną alternatywą dla PiS. Za mało
robimy co do edukacji lokalnych społeczności. I dlatego musimy
inwestować w obywateli. Nikt się nie rodzi demokratą ani
obywatelem, ale staje się nim w toku nabywania wiedzy i
umiejętności. I to jest też wasza rola – podsumował Adamowicz.
W
spotkaniu samorządowców uczestniczyła młodzież szkolna z XV LO im. Zjednoczonej
Europy na gdańskiej Zaspie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz